"Większość jest już nie tylko poza granicami Sudanu, ale praktycznie w Europie, niektórzy już w drodze do Polski. Mieliśmy ich bodajże łącznie 15, zgodnie z szacunkami ambasady" - powiedział Rau.
"11 opuściło Sudan, a cztery osoby zostały - dwie w Chartumie, dwie w okolicach, ale na zasadzie konsensualnej. Wyraziły wolę pozostania ze względu na powiązania rodzinne" - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Konflikt pomiędzy sudańską armią i paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) wybuchł 15 kwietnia. W ramach proponowanych przez rząd zmian RSF miały zostać wcielone do regularnych sił zbrojnych. Generałowie nie mogli jednak zgodzić się co do terminu, w jakim miałoby to nastąpić, a polityczny spór przerodził się w wojnę domową.
Według najnowszych szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Sudanie zginęło w ciągu ostatniego tygodnia co najmniej 413 osób, a 3551 zostało rannych. W kraju wyczerpują się zapasy żywności i wody - informują media.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
kgr/