Nie jest jasne, czy lider ISIS został celowo zabity przez talibów, czy też padł ofiarą nasilających się walk między islamistami a bojownikami ISIS - podał "New York Times".
Z kolei sieć CBS, cytując niewymienionego z nazwiska urzędnika USA, podała, że za jego śmierć byli odpowiedzialnie wyłącznie talibowie, a USA nie były w nią zamieszane.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby powiedział we wtorek, że USA "dały jasno do zrozumienia talibom, że ich obowiązkiem jest zapewnienie, że nie dają bezpiecznego schronienia terrorystom", czy to z Al-Kaidy, czy z Państwa Islamskiego.
Podczas ataku 26 sierpnia 2021 roku zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze przed jedną z bram do lotniska w stolicy Afganistanu, Kabulu. Zgromadziły się tam masy ludzi w nadziei, że zostaną ewakuowani z kraju na krótko przed ostatecznym wycofaniem ostatnich żołnierzy amerykańskich.
W ataku zginęło ponad 170 Afgańczyków i 13 żołnierzy amerykańskich.(PAP)
jc/