Nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji zwrócił uwagę, że podczas długiego weekendu majowego należy spodziewać się większego niż zwykle natężenia ruchu na drogach wyjazdowych i dojazdowych do niektórych miejscowości i dużych miast.
"W przypadkach zaistnienia utrudnień na drogach, policjanci podejmą działania zmierzające do przywrócenia płynności ruchu między innymi poprzez kierowanie ruchem. Nad bezpieczeństwem uczestników ruchu czuwać będą policjanci ruchu drogowego, w tym policyjne grupy SPEED, których głównym zadaniem jest przeciwdziałanie niebezpiecznym zachowaniom na drodze takim, jak m.in. przekraczanie dozwolonych prędkości" - zaznaczył.
Podczas majówki funkcjonariusze będą również sprawdzać stan trzeźwości kierujących oraz sposób przewożenia pasażerów w pojazdach, zwłaszcza dzieci.
"Będą także reagować na nieprawidłowe zachowania kierowców samochodów wobec niechronionych uczestników ruchu drogowego, tj. pieszych szczególnie w rejonie oznakowanych przejść dla pieszych, rowerzystów, kierujących hulajnogami elektrycznymi, urządzeniami transportu osobistego, urządzeniami wspomagającymi ruch, motorowerzystów, motocyklistów" - zapowiedział.
Zaapelował przy tym, aby podczas korzystania z drogi wykazywać się odpowiedzialnością i rozwagą.
"Jednocześnie informujemy, że 30 kwietnia i 2 maja br. od godz. 18 do 22 oraz 1 i 3 maja br. od godz. 8 do 22, obowiązuje zakaz ruchu pojazdów i zespołów pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 ton, z wyłączeniem autobusów oraz niektórych innych pojazdów ze względu na rodzaj wykonywanego przewozu" - dodał nadkomisarz Robert Opas.
Jak zauważył Mikołaj Krupiński z Instytutu transportu Samochodowego, w tym roku długi majowy weekend może liczyć pięć dni, jeśli 2 maja będziemy na urlopie, lub aż dziewięć dni przy wzięciu trzech dni wolnych od pracy.
"Część osób rozpocznie odpoczynek już w piątek, wyjeżdżając późnym popołudniem bądź wieczorem. Przedłużony weekend oznacza wzmożony ruch na większości dróg, szczególnie na trasach wyjazdowych z miast. Większe natężenie ruchu potęguje zaś ryzyko wypadków" - zaznaczył Krupiński.
Z danych Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS (POBR) wynika, że majówka na drogach pod względem bezpieczeństwa nie różni się od pozostałych długich weekendów, a średnia liczba wypadków i ofiar jest nawet niższa od średnich wartości dla wszystkich weekendów w latach 2018-2022.
Jak informuje ITS, pomijając okres pandemiczny 2020-2021 - który charakteryzował się mniejszym natężeniem ruchu - lata 2019 i 2022 to malejącą liczba zabitych i rannych w wypadkach. Korzystna zmiana dotyczy zwłaszcza pasażerów pojazdów oraz pieszych.
Z analiz POBR wynika, że w latach 2018-2021 w czasie majowych weekendów dochodziło średnio dziennie do 51 wypadków drogowych, w których ginęło średnio w ciągu dnia pięć osób, a 63 osoby odnosiły obrażenia. Dla porównania w czasie zwykłego weekendu w ciągu jednego dnia dochodziło do 62 wypadków drogowych, w których ginęło siedem osób, a 77 osób odnosiło obrażenia.
"Należy zwrócić uwagę, że najwięcej wypadków w majówkę zdarza się podczas dobrych warunków atmosferycznych (78 proc.), za dnia (83 proc.) i przy suchej nawierzchni (84 proc.). Gros z nich ma miejsce w obszarach zabudowanych (64 proc.), ale poza obszarami zabudowanymi (36 proc.) są one znacznie poważniejsze w skutkach (20 ofiar śmiertelnych na każde 100 wypadków). Dla porównania w obszarach zabudowanych to pięć ofiar śmiertelnych na 100 wypadków" - przekazała Anna Zielińska z POBR.
Dodała, że większość zdarzeń drogowych wydarza się na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych (85 proc.). Z kolei do najcięższych w skutkach wypadków dochodzi nocą i z udziałem kierujących pod wpływem alkoholu (21 ofiar śmiertelne na 100 wypadków).
"W trakcie ostatnich pięciu majowych weekendów alkohol był przyczyną 11 proc. wypadków, zaś nadmierna prędkość, czyli bolączka polskich dróg, była przyczyną 26 proc. wypadków. Analizy wskazują także, że w długie majowe weekendy najwięcej ofiar stanowią kierowcy samochodów osobowych (51 proc.), motocykliści (21 proc.) oraz piesi (17 proc.)" - wskazała.
Zaznaczyła, że przy planowaniu wyjazdu należy pamiętać, że najtrudniejsze warunki i największe zagrożenie występuje zwykle w dzień poprzedzający weekend, czyli w piątek - średnio 82 wypadki.
Z policyjnych statystyk wynika, że podczas ubiegłorocznego majowego weekendu doszło do 348 wypadków, w których zginęły 33 osoby, a 389 zostało rannych. Policjanci zatrzymali ponad 1,8 tys. nietrzeźwych kierujących. Rok wcześniej doszło do 320 wypadków, w których zginęło 31 osób, a 375 zostało rannych. Zatrzymano ponad 1,7 tys. nietrzeźwych kierujących.(PAP)
autorzy: Marcin Chomiuk, Bartłomiej Figaj
jc/