Kardiolog: dobrze dobrany sport jest wskazany po przebytym zawale

2023-04-28 16:01 aktualizacja: 2023-04-28, 18:35
Nordic walking w parku Fot. PAP/Rafał Guz
Nordic walking w parku Fot. PAP/Rafał Guz
Odpowiednio dobrane ćwiczenia fizyczne przynoszą korzyści osobom po przebytym zawale, z niewydolnością serca, po operacji wad zastawkowych i innych schorzeniach układu sercowo-naczyniowego – przypomina kardiolog Marcin Suska przed długim weekendem majowym.

Regularny wysiłek fizyczny jest korzystny dla zdrowia serca - również w przypadku osób, które cierpią na choroby układu krążenia. Eksperci podkreślają, że za zachorowania i zgony z powodu chorób sercowo-naczyniowych aż w 70 proc. odpowiadają elementy stylu życia, w tym właśnie brak aktywności fizycznej, a jedynie w 30 proc. - czynniki genetyczne. Ruch jest podstawą profilaktyki chorób układu krążenia.

„Regularna aktywność fizyczna wzmacnia mięsień sercowy, stymuluje sieć naczyń krwionośnych i poprawia ich funkcje, dzięki temu do tego narządu dociera więcej krwi bogatej w tlen. Serce wydajniej pompuje krew, pracuje wolniej i lepiej, co obniża ciśnienie tętnicze i tętno spoczynkowe oraz wpływa na zmniejszenie ryzyka groźnych arytmii komorowych i chorób układu sercowo-naczyniowego” – mówi cytowany w informacji prasowej przesłanej PAP kardiolog Marcin Suska z Grupy American Heart of Poland.

Jak dodaje, sport zmniejsza też stężenie „złego” cholesterolu (LDL) oraz podnosi stężenie „dobrego” cholesterolu (HDL) we krwi. Pozytywnie wpływa na zdrowie psychiczne - zwiększa odporność na stres, a ponadto obniża masę ciała, reguluje gospodarkę węglowodanową i lipidową - co wpływa pozytywnie na serce.

„Serce lubi tzw. treningi cardio, do których zaliczamy m.in. taniec, jazdę na rowerze, chód na bieżni, trening na orbitreku, nordic walking, bieganie, pływanie. Takie treningi zwiększają ilość oddechów na minutę, przyspieszają tętno, a dzięki temu wszystkie komórki naszego ciała i tkanki mięśniowe są lepiej dotlenione” – tłumaczy Suska.

Według kardiologa dla serca niewskazane są natomiast aktywności statyczne i izometryczne, czyli treningi z dużymi obciążeniami. Nie poprawiają one bowiem naszej wydolności, kondycji fizycznej, ale zwiększają masę mięśniową, a w niektórych przypadkach mogą spowodować przerost mięśnia sercowego, nadciśnienie tętnicze czy też arytmię.

Specjalista zwraca uwagę, że obecnie choroby układu sercowo-naczyniowego (poza pewnymi wyjątkami) nie stanowią przeciwwskazania do aktywności fizycznej.

„Sport jest wskazany u osób po przebytym zawale, z niewydolnością serca, po operacji wad zastawkowych i innych schorzeniach układu sercowo-naczyniowego. Poprzez odpowiednio dobrane ćwiczenia osiągamy korzyści zdrowotne” – podkreśla Suska.

Ważne jest jednak to, że wydolność fizyczna u osób z problemami sercowymi jest mniejsza niż u osób zdrowych, dlatego aktywność musi być właściwie dobrana.

„Należy pamiętać o tym, aby nie przekraczać +tętna maksymalnego+. Najprostszy sposób obliczenia go to wartość 220 pomniejszona o wiek, przy czym jest to wartość szacunkowa i może być obarczona błędem. Jeśli podczas ćwiczeń nasze tętno przekracza wartości tętna maksymalnego, nie wpłynie to na zwiększenie wydolności, tylko doprowadzi do nadwerężenia naszego organizmu” – wyjaśnia Suska.

Ponadto, wielu pacjentów kardiologicznych stosuje leki z grupy beta-blokerów, które obniżają zarówno tętno spoczynkowe (o ok. 20-30 proc.), jak i utrudniają lub uniemożliwiają osiągniecie tętna maksymalnego. „Ta grupa pacjentów w kwestii limitu tętna powinna się skonsultować ze specjalistą” – ocenił kardiolog. (PAP)

Autorka: Joanna Morga

mar/