Demonstracje i zamieszki we Francji. Ataki na banki i siedziby firm. Rannych ponad stu policjantów

2023-05-01 15:46 aktualizacja: 2023-05-02, 09:34
Demonstracje i zamieszki we Francji Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON
Demonstracje i zamieszki we Francji Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON
W poniedziałek na ulicach miast Francji demonstrowało niemal 800 tys. osób – podało MSW. W Lyonie, Nantes i Paryżu doszło do zamieszek. Co najmniej 108 policjantów i żandarmów zostało rannych.

Sytuacja w Lyonie jest napięta, dochodzi do licznych starć zamaskowanych demonstrantów antykapitalistów Black Blok z policją.

Uszkodzonych zostało kilka siedzib firm, w tym banki, podpalono kilka samochodów. Wielokrotnie interweniowała straż pożarna gasząc pożary rozpalone w pobliżu elewacji budynków – podała stacja BFM TV.

Do starć demonstrantów z policją doszło również w Nantes i Paryżu w okolicach bulwaru Woltera.

Co najmniej 108 policjantów i żandarmów rannych

Co najmniej 108 policjantów i żandarmów zostało rannych w poniedziałek w demonstracjach pierwszomajowych, w tym 20 w Paryżu - poinformował szef MSW Gerald Darmanin. Politycy prawicy żądają rozwiązania organizacji lewicowych, oskarżonych o stosowanie przemocy.

Wśród 20 policjantów rannych w Paryżu jest członek kompanii interwencyjnej poważnie zraniony koktajlem Mołotowa. „Ma spaloną twarz i ramiona, jego stan nie zagraża życiu” – dodał Darmanin.

Premier Elisabeth Borne skrytykowała „niedopuszczalne sceny przemocy” na marginesie demonstracji. Według MSW w całym kraju demonstrowało 782 tys. ludzi. Zatrzymano 291 osób, w tym 90 w stolicy.

Prawica stanowczo potępiła przemoc na marginesie pochodu 1 Maja. Szef Republikanów Eric Ciotti wezwał do rozwiązania grup skrajnej lewicy. 

„Przekształcenie naszych sił policyjnych w ludzkie pochodnie i obalenie Republiki, tego właśnie chciały formacje Black Blok obecne masowo w Paryżu” – ocenił Ciotti na Twitterze. „Wszystkie skrajnie lewicowe grupy stosujące przemoc muszą zostać rozwiązane. Nigdy nie negocjujemy z mordercami” – dodał.

„Jak długo jeszcze? Ile jeszcze ofiar będziemy musieli liczyć, aby położyć kres temu spektaklowi +decywilizacji+?”- z kolei zapytał przewodniczący klubu Republikanów w Senacie Bruno Retailleau.

Przewodnicząca grupy Zjednoczenia Narodowego w parlamencie Marine Le Pen potępiła w poniedziałek „próby zabójstwa” policjanta, odnosząc się do podpalenia funkcjonariusza w Paryżu koktajlem Mołotowa.

z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

mar/