Sytuacja w Lyonie jest napięta, dochodzi do licznych starć zamaskowanych demonstrantów antykapitalistów Black Blok z policją.
Uszkodzonych zostało kilka siedzib firm, w tym banki, podpalono kilka samochodów. Wielokrotnie interweniowała straż pożarna gasząc pożary rozpalone w pobliżu elewacji budynków – podała stacja BFM TV.
Do starć demonstrantów z policją doszło również w Nantes i Paryżu w okolicach bulwaru Woltera.
Co najmniej 108 policjantów i żandarmów rannych
Co najmniej 108 policjantów i żandarmów zostało rannych w poniedziałek w demonstracjach pierwszomajowych, w tym 20 w Paryżu - poinformował szef MSW Gerald Darmanin. Politycy prawicy żądają rozwiązania organizacji lewicowych, oskarżonych o stosowanie przemocy.
Wśród 20 policjantów rannych w Paryżu jest członek kompanii interwencyjnej poważnie zraniony koktajlem Mołotowa. „Ma spaloną twarz i ramiona, jego stan nie zagraża życiu” – dodał Darmanin.
Premier Elisabeth Borne skrytykowała „niedopuszczalne sceny przemocy” na marginesie demonstracji. Według MSW w całym kraju demonstrowało 782 tys. ludzi. Zatrzymano 291 osób, w tym 90 w stolicy.
Prawica stanowczo potępiła przemoc na marginesie pochodu 1 Maja. Szef Republikanów Eric Ciotti wezwał do rozwiązania grup skrajnej lewicy.
„Przekształcenie naszych sił policyjnych w ludzkie pochodnie i obalenie Republiki, tego właśnie chciały formacje Black Blok obecne masowo w Paryżu” – ocenił Ciotti na Twitterze. „Wszystkie skrajnie lewicowe grupy stosujące przemoc muszą zostać rozwiązane. Nigdy nie negocjujemy z mordercami” – dodał.
„Jak długo jeszcze? Ile jeszcze ofiar będziemy musieli liczyć, aby położyć kres temu spektaklowi +decywilizacji+?”- z kolei zapytał przewodniczący klubu Republikanów w Senacie Bruno Retailleau.
Przewodnicząca grupy Zjednoczenia Narodowego w parlamencie Marine Le Pen potępiła w poniedziałek „próby zabójstwa” policjanta, odnosząc się do podpalenia funkcjonariusza w Paryżu koktajlem Mołotowa.
z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
mar/