Gdy pojawił się na ekranie, wszyscy powitali go owacją na stojąco.
Berlusconi siedząc przy biurku na tle flag Forza Italia, Włoch i Unii Europejskiej powiedział: "Oto jestem tu dla was, po raz pierwszy w koszuli i krawacie od czasu, kiedy trafiłem do szpitala".
Były szef rządu dodał, że jego partnerka Marta Fascina powiedziała mu: "Pracowałeś dużo, angażujesz się bardzo, by uratować naszą demokrację i naszą wolność". "I to chcę pamiętać" - dodał.
Wspominał narodziny Forza Italia na początku lat 90., gdy tworzył tę partię, kiedy sondaże wskazywały na zwycięstwo komunistów. Wtedy powołał swój pierwszy rząd.
Jako przywódca ugrupowania obecnej koalicji pod wodzą premier Giorgii Meloni stwierdził: "Jesteśmy niezbędnym i lojalnym filarem tej większości, rdzeniem kręgowym tego rządu".
"Forza Italia jest dla nas jak świecka religia, religia wolności" - oznajmił Berlusconi. Podkreślił: "Nikt nie zdoła nas pokonać".
Polityk mówił też o potrzebie zagwarantowania "prawdziwej i pełnej wolności".
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
gn/