„W ostatnich miesiącach Rosja zorganizowała w Europie kilka fałszywych demonstracji przeciwko wojnie na Ukrainie. Demonstranci z prorosyjskimi napisami dołączają do masowych demonstracji o innej tematyce, a następnie rejestrują na wideo, jak stoją przed tysiącami ludzi” – napisał w środę „AD”.
Taka sytuacja miała miejsce m.in. podczas demonstracji aktywistów klimatycznych z organizacji Extinction Rebellion, która 28 stycznia br. zablokowała autostradę A12 w Hadze. Pojawiło się na niej kilka osób z prorosyjskimi szyldami i następnie w rosyjskich mediach „informowano” o prorosyjskiej demonstracji w Holandii.
„Jesteśmy tym bardzo zaskoczeni” – mówi dziennikowi rzecznik Extinction Rebellion. „Nic o tym nie wiedzieliśmy. Te osoby nie należą do naszej organizacji” – dodaje.
„Ci sami ludzie wykorzystali również inne demonstracje w Europie jako tło dla swoich protestów w ostatnich miesiącach, zawsze pokazując te same prorosyjskie szyldy” – czytamy w holenderskiej gazecie.
Te fałszywe demonstracje miały na celu zasianie podziałów w Europie w związku z wojną na Ukrainie i odbyły się podczas co najmniej dziesięciu protestów w krajach europejskich - dodaje „AD”. Duńskie media twierdzą z kolei, że jest to akcja rosyjskiego wywiadu, który miał rozpowszechniać fałszywe informacje, że we Francji, Belgii, Holandii i Hiszpanii odbywają się duże demonstracje przeciwko pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
jc/