Amant polskiego kina, reżyser, dyrektor artystyczny Teatru Narodowego. Jan Englert obchodzi jubileusz 80-lecia urodzin [ZDJĘCIA]

2023-05-11 06:56 aktualizacja: 2023-05-11, 16:24
My musimy dotykać rozmaitych sfer kontaktu z publicznością, bo rozmowa z nią jest istotą teatru. Właśnie idzie o dotykanie publiczności, a nie "walenie ścierką przez łeb" - twierdzi aktor, reżyser, pedagog, dyr. artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert, który obchodzi jubileusz 80-lecia.

Englert zadebiutował w filmie jako 14-latek w 1956 r. Wystąpił wtedy w filmie Andrzeja Wajdy "Kanał". Jak mówił w 2013 r. podczas benefisu w radiowej Trójce, bezpośrednio odpowiedzialny za to, że został aktorem był Janusz Morgenstern, który otrzymał od Wajdy zadanie: znaleźć chłopca do roli "Zefira".

"Pamiętam, że wszedł rano z nauczycielką do klasy, popatrzył po twarzach i wskazał na mnie. Byłem przekonany, że chodzi o to, że tego dnia zapomniałem kapci do szkoły. Zabrano mnie do dyrektora i powiedziano mi, że mam jechać na ulicę Dolną, a na ulicy Dolnej mnie ktoś sfotografował. No i tak to trwa do dziś" – opowiadał Englert.

Urodził się 11 maja 1943 r. w Warszawie. Państwową Wyższą Szkołę Teatralną ukończył w 1964 r. Był członkiem zespołów aktorskich Teatru Polskiego w Warszawie (1964–69 i 1981–94) oraz Teatru Współczesnego (1969–81). Od 1997 r. należy do zespołu Teatru Narodowego.

Kreował role w przedstawieniach najważniejszych polskich inscenizatorów, m.in.: Erwina Axera, Kazimierza Dejmka, Jerzego Grzegorzewskiego, Macieja Prusa, Kazimierza Kutza, Jerzego Jarockiego.

Największe role

Do jego największych ról scenicznych krytycy teatralni zaliczyli: Leona Węgorzewskiego w "Matce" Witkacego (1970), Konrada w "Wyzwoleniu" Stanisława Wyspiańskiego (1982), Gustawa w "Ślubach panieńskich" Aleksandra Fredry (1984), Bartodzieja w "Portrecie" Sławomira Mrożka (1987), Ryszarda III w sztuce Williama Szekspira (1993). Na scenie Teatru Narodowego zagrał m.in. Szekspirowskiego Króla Leara (1998), Gajewa w "Wiśniowym sadzie" Czechowa (2000), Łatkę w "Dożywociu" Fredry (2001) czy Sira w "Garderobianym" Harwooda (2016).

Popularność przyniosły mu serialowe role. Englert grał m.in. w "Polskich drogach" Janusza Morgensterna (1976), "Nocach i dniach" Jerzego Antczaka (1977), "Lalce" Ryszarda Bera (1977) oraz "Matkach, żonach i kochankach" Juliusza Machulskiego (1995).

Aktor wcielił się też w Zygmunta, jednego z głównych bohaterów "Kolumbów" Morgensterna (1970), czteroczęściowej ekranizacji powieści Romana Bratnego o młodych żołnierzach Armii Krajowej walczących w Powstaniu Warszawskim w 1944 r., oraz Rajmunda Wrotka - operatora Polskiej Kroniki Filmowej, a później reżyser filmów dokumentalnych - w serialu "Dom" Jana Łomnickiego (1980-2000). Dowcipne powiedzonka Mundka bardzo szybko stały się własnością publiczności i weszły do języka potocznego.

Od końca lat siedemdziesiątych Englert zajmuje się także reżyserią. Wyreżyserował, m.in.: "Norę" Ibsena w Teatrze Ochoty; w Teatrze Polskim: "Matkę", "Bezimienne dzieło" i "Onych" Witkacego oraz "Kordiana" Słowackiego; "Zmowę świętoszków" Bułhakowa w Teatrze Powszechnym. Natomiast w Teatrze Telewizji zrealizował, m.in.: "Irydiona" Krasińskiego, "Hamleta" i "Juliusza Cezara" Szekspira, „Dziady" Mickiewicza czy "Adwokata i róże" Szaniawskiego.

Dyrektor artystyczny Teatru Narodowego

W 2003 r. objął funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego. "Chętnie inscenizuje klasykę, m.in. Fredrę ('Dożywocie', w którym zagrał Łatkę; 'Śluby panieńskie' i rola Radosta, 'Fredraszki'), Moliera ('Szkoła żon', w której zagrał Arnolfa), Czechowa ('Iwanow'), Calderona ('Księżniczka na opak wywrócona'), jednak sięga też do literatury współczesnej, nieraz tworząc znakomity teatr psychologiczny ('Udręka życia' Hanocha Levina" - oceniła w Encyklopedii teatru Polskiego historyk teatru prof. Barbara Osterloff.

Do najważniejszych spektakli przygotowanych przez Englerta w Narodowym krytycy zaliczają "Kordiana" Słowackiego. Wystawił go wcześniej w 1987 r. na scenie Teatru Polskiego w Warszawie, a następnie w 1994 r. zrealizował "Kordiana" w Teatrze Telewizji (w przedstawieniu zagrał Cara). Na Scenie Narodowej premierę przygotował 19 listopada 2015 r. w dniu 250. rocznicy powstania Teatru Narodowego.

Pytany o kryteria, jakimi kieruje się, prowadząc Teatr Narodowy, Englert w 2019 r. powiedział PAP: "Generalnie rzecz biorąc, żyjemy w czasach, w których tak są pomieszane kryteria, również estetyczne, iż nie mamy żadnego wspólnego kanonu piękna, brzydoty czy wartości". "Dlatego w każdym wywiadzie podkreślam rolę rzemiosła. To jedyne kryterium, które się utrzymało" - wyjaśnił w wywiadzie.

Pytany o kształt repertuaru Sceny Narodowej, dyrektor zaznaczył:, że "to jest Teatr Narodowy i z samej nazwy wynika, że służyć ma nie zainteresowaniom określonych grup społecznych, ale musi sięgać po różne formy estetyczne". "Także i znaczeniowe" - dodał.

"My musimy dotykać rozmaitych sfer kontaktu z publicznością, bo rozmowa z nią jest istotą teatru. Właśnie idzie o dotykanie publiczności, a nie +walenie ścierką przez łeb+" - podkreślił, dodając, że jego dewizą jest "nie mieć dewizy". "Uważam, że używanie jakichkolwiek szyldów, jakichkolwiek etykiet albo służy tworzeniu jakiegoś alibi, albo jest swego rodzaju firanką zasłaniającą widok. Nie mam żadnej dewizy. Najprościej ujmę to tak: praca organiczna jest moją dewizą. I tyle" - wyjaśnił.

W wywiadzie dla PAP z 2021 r. Englert zwrócił uwagę, że "korzysta z inicjatyw reżyserów". "Wybieram z ofert, które przedstawiają. Mam książkę, w którą wpisuję zgłaszane przez nich propozycje, i wybieram te, które mnie interesują: nie tyle jako artystę, ile jako organizatora pracy i dyrektora teatru" - powiedział. "I to właściwie cała tajemnica, której tak naprawdę nie ma" - wyjaśnił.

2 marca 2013 r. Englert dał w Teatrze Narodowym premierę "Bezimiennego dzieła" Stanisława I. Witkiewicza. "Czytanie Witkacego wymaga inteligencji, to nie harlequin ani kryminał" - mówił w rozmowie z PAP. "My w tej chwili właściwie żyjemy w Witkacowskim świecie, w którym porządek został całkowicie wywrócony do góry nogami" - zaznaczył.

W 2016 r. artysta został laureatem Nagrody im. Zygmunta Hübnera i otrzymał tytuł Człowieka Teatru. "Czuję się zażenowany własną małością. Wszystko, co w życiu zrobiłem, zawdzięczam moim mistrzom. Sam niczego nie wymyśliłem, po prostu kradłem. Całe życie kradłem. Jedyna moja zasługa polegała na tym, że szukałem mistrzów, nie czekałem, aż mistrz mnie znajdzie" - powiedział Englert, odbierając wyróżnienie w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

W 2016 r. otrzymał Nagrodę Specjalną miesięcznika "Teatr". Wyróżniono go "za nadanie wyjątkowego kształtu obchodom 250. rocznicy powstania sceny narodowej w Polsce, o czym świadczą znakomite premiery z udziałem całego zespołu: 'Kordian' Juliusza Słowackiego w jego reżyserii, 'Dziady' Adama Mickiewicza w interpretacji Eimuntasa Nekrosiusa i 'Pan Tadeusz - wszystkie słowa' Mickiewicza w reżyserii Piotra Cieplaka, a także rocznicowe wydanie serii świetnych monografii poświęconych dziejom Teatru Narodowego w Warszawie".

"Pański dorobek teatralny i filmowy, udział w spektaklach Teatru Telewizji, a także w niezliczonych słuchowiskach radiowych budzi podziw" - zwrócił uwagę prezydent Andrzej Duda 11 maja 2018 r. liście do Englerta z okazji 75. urodzin artysty. "To niezwykle bogate dokonania, które od przeszło półwiecza dostarczają artystycznych przeżyć kolejnym pokoleniom. Pana aktorskie możliwości mogliśmy podziwiać zarówno w utworach tradycyjnych, jak i w repertuarze współczesnym. Doskonale łączy Pan bowiem klasyczne przygotowanie warsztatowe ze sceniczną inwencją, traktując każdą rolę jako ważną opowieść o świecie" - ocenił prezydent.

"Jako aktor, reżyser, pedagog oraz wieloletni dyrektor artystyczny Teatru Narodowego ma pan ogromny wkład w rozwój kultury polskiej" – napisał w listopadzie 2019 r. wicepremier Piotr Gliński w liście gratulacyjnym do artysty, który obchodził 55-lecie twórczości scenicznej. "Charakterystyczne prowadzenie roli i perfekcja wykonania sprawiały, że każda pańska interpretacja na długo zapadała w pamięć. Umiejętności te zaowocowały mistrzowskimi kreacjami w legendarnych spektaklach Erwina Axera, Kazimierza Dejmka, Jerzego Grzegorzewskiego oraz Jerzego Jarockiego" - podkreślił szef resortu kultury.

Nagrody

W lutym 2020 r. odebrał w Domu Dziennikarza w Warszawie Nagrodę Specjalną im. Stefana Treugutta "za całokształt twórczości", którą dyrektorowi Teatru Narodowego i byłemu rektorowi stołecznej Akademii Teatralnej przyznała Polska Sekcja Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych (AICT). "Jan Englert należy do generacji, której dane było uczestniczyć w tworzeniu legendy Teatru Telewizji. Ujmując to bowiem w liczbach, pan Jan Englert ma za sobą 134 role, w tym mniej więcej połowę głównych w spektaklach telewizyjnych, 40 reżyserii, 4 opracowania telewizyjne, 3 reżyserie telewizyjne, nie licząc scenariuszy, 3 adaptacje" - przypomniał w laudacji prezes Polskiej Sekcji AICT dr Tomasz Miłkowski.

"Za swoje dokonania był wielokrotnie wyróżniany nagrodami indywidualnymi. Już u progu twórczości Złotym Ekranem w 1970 r. za rolę Zbyszka w 'Moralności pani Dulskiej', a w ostatnich latach spadał właściwie na naszego laureata deszcz nagród na Festiwalu 'Dwa Teatry' w Sopocie. Trzeba tu wymienić Grand Prix, które wielokrotnie wiązało się z jego spektaklami - w 2006 r. za 'Juliusza Cezara', potem za 'Tango' za rolę Eugeniusza, nagroda za reżyserię 'Męża i żony', za twórczą realizację spektaklu telewizyjnego, za 'Śluby panieńskie', za 'Spiskowców' za reżyserię i Wielka Nagroda Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Telewizji za wybitne kreacje aktorskie" - mówił Miłkowski. "Można by zaryzykować twierdzenie, że 'Kordian' to jest rdzeń pacierzowy w twórczości Jana Englerta - tekst naczelny, do którego wielokrotnie wracał" - podkreślił krytyk, wręczając aktorowi Nagrodę Specjalną za telewizyjne realizacje.

27 lutego 2021 r. w Sali Bogusławskiego Teatru Narodowego odbyła się premiera "Trzech sióstr" Antona Czechowa w reż. Englerta. "Opowiadam o ucieczce od siebie, od rzeczywistości, która nas zżera, ale także o składanych deklaracjach, że ten świat trzeba zmienić… bez dokonania żadnej próby tej zmiany" - mówił reżyser. "Kiedy teraz czytam Czechowa, zwłaszcza 'Trzy siostry', to mam wrażenie, że ten dramat idealnie współgra ze współczesnością. Mnie zawsze interesował los polskiej inteligencji, której przyglądam się już od sześćdziesięciu lat" - wyjaśnił w wywiadzie dla PAP dyrektor artystyczny Narodowego.

Przy okazji wystawienia "Mizantropa" Moliera (prem. 10 XII 2022), swojej ostatniej premiery w TN, Englert powiedział PAP: "Dla mnie praca nad tym spektaklem to frajda, bo to dramat napisany fantastycznie w stylu i formie". "Mam takie uczucie, że po tym, co obecnie króluje w kulturze, czyli golonce z chrzanem, ja mogę wreszcie zjeść ptysia" - wytłumaczył.

Od 1980 r. jest wykładowcą warszawskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza (dawniej PWST). Pełnił w niej funkcję dziekana wydziału aktorskiego (1981-87) i dwukrotnie rektora (1987-1993 i 1996-2002). W 1989 r. otrzymał tytuł profesora warszawskiej Akademii Teatralnej. Za jego kadencji odbudowano Teatr Szkolny Collegium Nobilium i powołano Międzynarodowy Festiwal Szkół Teatralnych.

Poza wymienionymi wcześniej wyróżnieniami uhonorowany został także nagrodą ministra kultury i sztuki II stopnia za wybitne kreacje aktorskie (1989) i Nagrodą im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego za osiągnięcia aktorskie i reżyserskie oraz konsekwentne budowanie modelu Teatru Narodowego (2008). W 1999 r. otrzymał nagrodę Akademii Telewizyjnej - Super Wiktora.

W 2010 r. został uhonorowany Wielką Nagrodą Aktorską za rolę Paola w przedstawieniu "T.E.O.R.E.M.A.T" wg Pasoliniego w reż. Grzegorza Jarzyny w TR Warszawa w 5. Ogólnopolskim Konkursie na Teatralną Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Europejskiej. W 2012 r. odebrał Nagrodę im. Cypriana Kamila Norwida za reżyserię dramatu "Udręka życia" w Teatrze Narodowym w Warszawie. W 2014 r. został laureatem nagrody GUSTAW przyznawanej przez ZASP – Stowarzyszenie Polskich Artystów Teatru, Filmu, Radia i Telewizji "za szczególne zasługi dla środowiska teatralnego".

W październiku 2017 r. odebrał Złotego Anioła za całokształt twórczości podczas 15. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Tofifest w Toruniu. "Jestem wzruszony, bo po 60 latach pracy dla filmu polskiego, gdyż zacząłem jako 14-latek w 'Kanale', to pierwsza poważna nagroda, którą dostaję. Tym bardziej się cieszę, że jest to nagroda za niepokorność. Zastanawiam się, na czym polegała ta moja niepokorność, i chyba na tym, że nadal płynę, ale nie zawsze z prądem" - powiedział artysta. W tym samym roku został laureatem Splendora Splendorów im. Krzysztofa Zaleskiego, nagrody specjalnej Teatru Polskiego Radia dla wybitnych postaci kultury, a w 2018 r. - dorocznej Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za całokształt twórczości.

W 2019 r. prezydent Bułgarii Rumen Radew wyróżnił artystę Plakietą Honorową "Świętych Cyryla i Metodego". W tym samym roku otrzymał tytuł doctora honoris causa Państwowej Akademii Sztuki Teatralnej i Filmowej (NATFIZ) w Sofii oraz nagrodę "Złota lipa" za wybitny wkład w rozwój kinematografii na 7. Międzynarodowym Festiwalu Nowego Kina Europejskiego "Złota lipa" w Starej Zagorze.

Jan Englert w 1997 r. został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, w 1988 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2001 r. - Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2005 r. odebrał Złoty Medal "Zasłużony Kulturze – Gloria Artis".

Jest zapalonym kibicem piłkarskim.(PAP)

Autor: Grzegorz Janikowski

mj/