Uroczystości upamiętniające to wydarzenie, które zorganizował dla weteranów Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz ambasador RP we Włoszech Annę Marię Anders, to część obchodów 79. rocznicy bitwy o Monte Cassino. W ceremonii uczestniczyli m.in. weterani, w tym jeden z ostatnich żyjących żołnierzy słynnego Pułku, uczestnik walk o Piedimonte ppłk Otton Hulacki, przedstawiciele polskiego korpusu dyplomatycznego, delegacja państwowa, kombatanci innych formacji wojskowych, "tułacze dzieci" oraz harcerze i żołnierze.
W Piedimonte San Germano złożono kwiaty przed włoskim pomnikiem "W hołdzie poległym żołnierzom" oraz przed pomnikiem 6. Pułku Pancernego im. Dzieci Lwowskich, który został odsłonięto w 1973 r.
"Ojciec święty Jan Paweł II po raz kolejny w dziejach zbliżył naród polski i włoski. Bardzo pięknie definiował, czym jest naród. A uczynił to w ostatniej swej książce, wydanej tuż przed odejściem do domu Ojca, 'Pamięć i tożsamość'" - podkreślił podczas uroczystości szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
"Naród – jak pisał Ojciec Święty – to przeszłość, w której trzeba się zakorzeniać, to współczesność i przyszłość. Te trzy czasy w dziejach każdego narodu są tak samo ważne. Nie wolno żadnego z nich pominąć, jeżeli ma się budować wspólnotę ludzi dumnych i wolnych" – powiedział szef UdSKiOR, dodając, że "nasza obecność dziś Piedimonte San Germano ilustruje to, o czym pisał Ojciec Święty Jan Paweł II".
"Są z nami najważniejsi na tych uroczystościach goście – reprezentujący pokolenia, które kiedyś musiały z bronią w ręku walczyć o wolność. Jesteśmy my, którzy staramy się budować współczesną, dumną, wolną Polskę i Italię. I są przedstawiciele - tak licznie przybyli - młodego pokolenia, które poniesie w przyszłość te wszystkie wartości, które były udziałem pokolenia obecnych tu weteranów 2. Korpusu Polskiego" – wskazał.
Jan Józef Kasprzyk: tworzymy tu dziś wspólnotę ludzi zakorzenionych w tradycji, wdzięcznych z ofiarę krwi przelanej 79 lat temu
Wskazał, że "tworzymy tu dziś wspólnotę ludzi zakorzenionych w tradycji, wdzięcznych z ofiarę krwi przelanej 79 lat temu, ale mających świadomość, że pomyślna przyszłość możliwa będzie tylko wtedy, jeżeli współcześni i ci c o przyjdą po nas, zachowają to wszystko, co należy do istoty ducha narodu w polskiego. Przede wszystkim umiłowanie wolności i niepodległości własnej ojczyzny ponad wszystko" – zaznaczył Jan Józef Kasprzyk.
"Chciałbym podziękować naszym czcigodnym weteranom za to, że są dla nas drogowskazem prowadzącym ku przyszłości, zakorzenionym w latach minionych oraz wartościach, które były udziałem waszego pokolenia" – powiedział szef UdSKiOR. "Dziękujemy, że mieliście odwagę, że nie straciliście nigdy wiary, nadziei i miłości do Rzeczypospolitej i do drugiego człowieka" – podkreślił.
Szef UdSKiOR odznaczył także Medalami "Pro Patria" harcmistrz Kingę Pelec oraz podharcmistrz Joannę Stefańską.
"Dzisiejszy dzień jest ważnym momentem pamięci i celebrowania naszej historii, gdyż wszyscy musimy pamiętać, jak wiele zła potrafił wyrządzić człowiek innym ludziom. Naszym obowiązkiem jest nie tylko hołd, ale też kultywowanie pamięci o ofierze polskich żołnierzy oraz przekazywanie jej kolejnym pokoleniom. Niestety, pomimo wydarzeń mających miejsce 79 lat temu, dziś stajemy ponownie w obliczu wojny, która rozgrywa się niedaleko nas i która dobitnie unaocznia, jak ważne jest przypominanie o wartościach takich jak wolność, pokój i demokracja, tych samych wartościach, za które nasze narody walczyły i oddawały życie" - powiedział burmistrz Piedimonte San Germano Giacchino Ferdinandi.
"Wszyscy mamy moralny obowiązek pamiętać o tym, że możemy dziś mówić o Europie, o braterstwie, o wymianie kulturalnej i partnerstwie, ponieważ jesteśmy depozytariuszami ofiary polskich bohaterów, którzy 79 lat temu walczyli za Naszą i Waszą Wolność" - podkreślił. Zaznaczył także, że "ziarno pamięci jest niezbędne, aby mogła w nas dojrzeć szczególna wrażliwość, dzięki której potrafimy odrzucić to wszystko, co mogłoby zagrozić naszej demokracji".
"Historia jest pisana dzień po dniu, przez każdego z nas, ale nie możemy budować naszej przyszłości, jeśli nie wyciągniemy wniosków z tego, co wydarzyło się w przeszłości. To jest wielka lekcja Życia, którą pozostawił nam polski naród" - wskazał burmistrz Piedimonte San Germano.
Uczestnicy uroczystości wysłuchali również wiązanki melodii patriotycznych w wykonaniu Orkiestry Wojskowej Sił Powietrznych z Poznania.
19 maja 1944 roku, dowódca 6. Pułku Pancernego, wchodzącego w skład 2. Korpusu Polskiego, podpułkownik Henryk Świetlicki otrzymał rozkaz: "Pułk 6. Pancerny w ramach obszaru wojskowego grupy +Bob+ zdobędzie Piedimonte San Germano".
Mimo ciężkich walk o Monte Cassino pułk ten już 20 maja 1944 roku ruszył do natarcia w nieosłoniętym i górzystym terenie, utrudniającym łączność wzrokową. Kilkakrotnie czołgi wdzierały się do miasta, aby następnie wycofać się z powodu braku osłony lub braku odpowiedniego wsparcia piechoty i artylerii. Czołgi paliły się, wylatywały w powietrze na minach oraz spadały do przepaści z umocnionych przez wroga tarasów, często blokując drogę jadącym za nimi. Po wyczerpujących walkach i dużych stratach własnych umocnienia ufortyfikowanego ośrodka oporu Piedimonte San Germano zostały zdobyte 25 maja 1944 roku. Dopiero wówczas droga do Rzymu stanęła otworem. Cena, jaką polska jednostka zapłaciła za to zwycięstwo, była ogromna. Zginęło i zostało rannych wielu żołnierzy pułku, w tym jego dowódca, ppłk Henryk Świetlicki, który stracił nogę.
Z Piedimonte San Germano Anna Kruszyńska (PAP)
dsk/