Misję "Serce" przeprowadzili policyjni lotnicy z Warszawy. Po godz. 18 Black Hawkiem wystartowali z bazy na warszawskim Bemowie. Po niecałej godzinie wylądowali na lądowisku przy szpitalu w województwie świętokrzyskim, gdzie oczekiwali na zespół transplantacyjny z cennym ładunkiem.
"Gdy tylko zespół medyków z sercem znalazł się na pokładzie, ruszyli w kierunku Wrocławia. Godzinę później, przed 21, serce, na które czekał 66-letni pacjent Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, było już na bloku operacyjnym. Lotnicy natomiast po zatankowaniu paliwa na wrocławskim lotnisku, wrócili do Warszawy i zakończyli misję Serce" - zrelacjonowała KGP.
Dyrektor Głównego Sztabu Policji KGP insp. Adam Kachel wyjaśnił, że w ciągu ostatnich dwóch lat to był już 30. lot policyjnych lotników ratujący życie. "Najczęściej na pokładzie śmigłowców transportowano serca do transplantacji, ale także dzięki pomocy lotników kilka razy dostarczono inne pilnie potrzebne organy: wątrobę, płuca, nerki i trzustkę" - zaznaczył.
"Policyjni lotnicy kolejny raz nie zawiedli" - powiedział z kolei kierownik Pododdziału Transplantacji Serca i Mechanicznego Wspomagania Krążenia w Klinice Kardiochirurgii Instytutu Chorób Serca wrocławskiego USK prof. Michał Zakliczyński.
"Pomogli w sytuacji, kiedy przejazd karetki z sercem zająłby prawdopodobnie ponad 4 godziny, czyli tyle, ile zespół transplantacyjny ma na całą procedurę przeszczepienia, od pobrania narządu, przez transport, po wszczepienie nowego organu. Takie rozwiązanie nie wchodziło więc w grę. Szansą na nowe serce dla naszego pacjenta był tylko transport lotniczy" - podkreślił.
Lekarz zaznaczył, że pierwsza faza zakończyła się sukcesem. "Pacjent jest już na sali pooperacyjnej, przytomny i pod obserwacją zespołu medycznego wraca powoli do zdrowia" - powiedział.
"Z pewnością zapamiętamy tę transplantację nie tylko ze względu na idealne zgranie zespołu medycznego i lotników, ale także dlatego, że w naszym ośrodku była to setna transplantacja serca od początku działania programu, tj. od lutego 2021 r." - dodał prof. Zakliczyński. (PAP)
autorzy: Agnieszka Ziemska, Bartłomiej Figaj
dsk/