Do wypadku doszło w sobotę krótko przed piątą rano na ulicy Szkolnej w Pilchowicach w powiecie gliwickim. Po południu policja podała bliższe szczegóły porannego wypadku.
"Na łuku drogi, z nieustalonych dotychczas przyczyn, kierujący samochodem marki Audi A3 uderzył w krawężnik, zjechał na trawiaste pobocze i rozbił się o przydrożne drzewo. W wyniku zdarzenia 19-letni kierowca i siedzący obok niego 21-letni pasażer ponieśli śmierć" - podał oficer prasowy gliwickiej policji podinspektor Marek Słomski.
Trzy osoby podróżujące na tylnej kanapie auta – 19-letnia kobieta i dwóch 21-latków - samodzielnie opuściły pojazd. "Odnieśli oni obrażenia niezagrażające życiu i zostali przewiezieni do szpitali" - podał rzecznik.
Policjanci i prokurator przeprowadzili oględziny miejsca wypadku, zabezpieczając materiał dowodowy. Czynności zakończono w sobotę przed południem. W toku prowadzonego postępowania wyjaśnione zostaną przyczyny i okoliczności tej tragedii - zapewniają policjanci.
Na razie nie wiadomo jeszcze, dlaczego auto zjechało z drogi; warunki były dobre - było już jasno, nie padał deszcz, nawierzchnia była sucha. Późniejsze badania wykażą, czy kierowca - śmiertelna ofiara wypadku - był trzeźwy.
W sobotę, mimo dobrych warunków jazdy, na Śląsku doszło także do innego poważnego wypadku. W Pawłowicach na drodze krajowej nr 81 zderzyły się dwa samochody osobowe - wstępnie ustalono, że jedno z aut wjechało w tył drugiego. Ranna została jedna osoba. Przez pewien czas zablokowany był jeden pas jezdni w kierunku Żor. W Woli k. Pszczyny doszło do niegroźnego potrącenia dziecka, które nagle wbiegło na jezdnię, prawdopodobnie za piłką.(PAP)
mj/