Co spadło na dom w Rakowie? Ustalenia prokuratury oraz służb badających incydenty lotnicze

2023-05-23 12:01 aktualizacja: 2023-05-23, 22:07
Policja i żandarmeria wojskowa Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Policja i żandarmeria wojskowa Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Prokuratura Rejonowa w Koninie (woj. wielkopolskie) bada skąd pochodzi żeliwny przedmiot, który uszkodził dach w miejscowości Rakowo. Śledczy wykluczyli, by był to fragment statku powietrznego i przypuszczają, iż dach uszkodziła część maszyny rolniczej.

Radio RMF.FM podało we wtorek, że w miejscowości Rakowo (pow. koniński, woj. wielkopolskie), 4 kwietnia niezidentyfikowany metalowy przedmiot spadł na budynek mieszkalny, przebił dach i zatrzymał się na podłodze strychu.

Nikomu nic się nie stało, jednak o zdarzeniu poinformowano policję i Żandarmerię Wojskową, a postępowanie w tej sprawie prowadzi konińska prokuratura.

"Śledczy zlecili bardzo szerokie analizy. Wystąpili do służb badających incydenty lotnictwa cywilnego i wojskowego. One jednak wykluczyły, że przedmiot, który spadł na dach, to element statku powietrznego" - podała stacja.

W publikacji podano, że śledczy badają teraz, czy przedmiot, który przebił dach, to element maszyny rolniczej.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie prok. Ewa Woźniak powiedziała we wtorek PAP, że prowadzone w tej sprawie postępowanie dotyczy spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia człowieka. "Wykluczono, że jest to część jakiejś maszyny powietrznej, bo mamy na ten temat informacje i od wojskowych, i cywilnych służb lotniczych. Na pewno nie spadło to z nieba" - zapewniła.

"Jest to żeliwny przedmiot, co ustalono ponad wszelką wątpliwość. Jest podejrzenie, że jest to część maszyny rolniczej. Teraz będą prowadzone poszukiwania tej maszyny" - wskazała.

Dodała, że biegły będzie musiał dokładnie zidentyfikować ów przedmiot. "Jeżeli go zidentyfikujemy to mechanizm zdarzenia będzie do odtworzenia" - podkreśliła.

Oceniła, że jeżeli potwierdzi się, iż przedmiot jest częścią maszyny rolniczej, to można założyć, że np. pod wpływem silnych wibracji pracującego urządzenia fragment mechanizmu oddzielił się od reszty maszyny i wbił się w powietrze. Zastrzegła przy tym, że będzie to badane w dalszej części postępowania

Przyznała, że na razie nie wiadomo, kiedy biegli ustalą, czym był przedmiot, który przebił dach.

Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do trzech lat pozbawienia wolności. (PAP)

autor: Szymon Kiepel

mar/