Sejm ma głosować nad tą uchwałą - według harmonogramu Izby - w piątek późnym popołudniem.
Sejm 14 kwietnia uchwalił ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS.
Dwa tygodnie temu Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy ws. powołania tej komisji. Ustawa trafiła ponownie do Sejmu. "Kiedy ustawa wróci do Sejmu, odrzucimy weto senackie" – zapowiadał w połowie maja w rozmowie z PAP sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
W środę zaopiniowaniem uchwały Senatu dotyczącej odrzucenia tej ustawy zajęła się sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych.
Do poparcia uchwały w imieniu Senatu przekonywał posłów senator Krzysztof Kwiatkowski.
"Najdelikatniejsze określenia, jakie padały podczas posiedzenia Senatu, pod adresem tych przepisów to: +Frankenstein prawny+, +bubel+, +trybunał o specjalnych uprawnieniach rodem z średniowiecza+" - mówił.
Jak wskazywał Kwiatkowski, podczas senackiej debaty wskazywano na liczne naruszenia konstytucji, które - według większości senatorów - pociąga za sobą ustawa o tej komisji. "W Polsce wymiar sprawiedliwości sprawują sądy, a nie trybunały powołane przez polityków" - podkreślił Kwiatkowski.
Z ocenami Senatu polemizował Kazimierz Smoliński (PiS).
"Wnoszę o odrzucenie stanowiska Senatu. (...) Ustawa weryfikacyjna, dotycząca gruntów warszawskich jest bardzo podobnie skonstruowana, a Trybunał Konstytucyjny nie orzekł o sprzeczności z konstytucją tamtych przepisów" - argumentował.
Ostatecznie w głosowaniu większość sejmowej komisji pozytywnie oceniła senacką uchwałę i zarekomendowała jej przyjęcie Sejmowi.
Według ustawy, komisja ma się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
Komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP".
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
mar/