W poniedziałek po spotkaniu z ministrami obrony w formacie tzw. Grupy Północnej, zrzeszającej państwa z północy Europy, wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że miał okazję do dwustronnego spotkania z ministrem obrony Szwecji Palem Jonsonem. "Chciałem powiedzieć, po raz pierwszy publicznie, że jesteśmy bardzo zaawansowani, jeżeli chodzi o pozyskanie ze Szwecji samolotów wczesnego ostrzegania. Prowadzimy już szczegółowe negocjacje, mam nadzieję, że w krótkim czasie zakończą się one powodzeniem" - zapowiedział wicepremier.
W czwartek w mediach społecznościowych ppłk Płatek poinformował, że negocjacje dotyczą 2 samolotów Saab 340 AEW, które, jak napisał "w krótkim terminie zapewnią zdolność do wczesnego wykrywania i ostrzegania o zagrożeniach powietrznych".
"Nie wykluczamy w przyszłości zakupu bardziej zaawansowanych technologicznie samolotów wczesnego ostrzegania" - dodał w kolejnym wpisie.
W rozmowie z PAP rzecznik Agencji Uzbrojenia wskazał, że celem pozyskania tego typu sprzętu jest "zwiększenie w jak największym zakresie zdolności rozpoznania Sił Zbrojnych RP, tak żeby móc dokładnie monitorować przestrzeń powietrzną, to, co się dzieje w naszej przestrzeni powietrznej i w jej okolicach".
Jak podkreślił, samoloty wczesnego ostrzegania to niejedyny element systemu rozpoznania. "Planujemy też pozyskać aerostaty (statki powietrzne napełnione lżejszym od powietrza gazem, np. sterowce), czyli elementy, które będą stacjonarnie monitorować naszą przestrzeń powietrzną w kilku lokalizacjach. Zarówno samoloty, jak i aerostaty dadzą tę zdolność której nie posiadają klasyczne radary na ziemi" - wskazał. Jak tłumaczył, chodzi o możliwość wykrywania z dużych odległości obiektów lecących na niskich wysokościach - jak np. pociski manewrujące czy nisko lecące samoloty, niewidoczne dla radarów rozmieszczonych na poziomie ziemi.
"Każdy radar jest ograniczony horyzontem radiolokacyjnym - nawet radar wczesnego ostrzegania, który może wykrywać cele nawet z 300 kilometrów ma takie ograniczenie: im niżej przemieszcza się dany obiekt, tym później będzie wykryty przez radar. Aerostaty, tak samo samoloty z wysokości kilku kilometrów mogą śledzić te cele na dużo większych odległościach, ponieważ mają inną perspektywę rozpoznania" - wyjaśnił.
Ppłk Płatek dodał, że celem jest zwiększenie świadomości operacyjnej dla innych systemów, jak np. samoloty bojowe, które dzięki danym zebranym przez aerostaty i samoloty wczesnego ostrzegania będą mogły wcześniej zareagować na zagrożenie. "Obserwować" przestrzeń powietrzną w sposób stały będą tańsze aerostaty, natomiast droższe samoloty wczesnego ostrzegania będą pełniły dyżury w zależności od potrzeb i zagrożeń.
Rzecznik AU zwrócił uwagę, że dane radarowe zbierane przez aerostaty i samoloty będą uzupełniały się z innymi danymi zwiększającymi wiedzę wojska o aktualnej sytuacji. Przypomniał m.in., że w grudniu ub.r. podpisana została umowa na francuskie satelity obserwacyjne Pleiades Neo, które dostarczać będą dane obrazowe (zdjęcia satelitarne) z dokładnością do 30 cm.
Obecnie polską przestrzeń powietrzną monitorują samoloty AWACS Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jak wskazał ppłk Płatek, zakup szwedzkich samolotów pozwoli Polsce na wytworzenie własnych zdolności w tym obszarze, co może pozwolić także na wsparcie danymi rozpoznawczymi innych państw regionu, jak np. kraje bałtyckie. "Samoloty mogą być tym elementem, gdzie będziemy też dawcą bezpieczeństwa, podobnie jak np. w misjach Baltic Air Policing, gdzie również jesteśmy zaangażowani w ochronę nieba nad republikami bałtyckim. Tak samo możemy tez pozyskiwać dla sojuszników dane, jeśli nas o to poproszą" - powiedział.
Jak dodał rzecznik AU, tego typu zdolności pozyskiwania danych to coś, co rozwijają wszystkie kluczowe potęgi militarne na świecie. "Wszystkie tego typu państwa posiadają takie środki, ponieważ świadomość operacyjna i rozpoznanie to jedne z elementów, które gwarantuje zwycięstwo; wiedza gwarantuje przewagę nad przeciwnikiem" - podkreślił.
Samoloty Saab 340 AEW&C są obecnie wykorzystywane przez szwedzkie siły powietrzne, a także przez wojska Tajlandii. W ubiegłym roku szwedzkie siły zbrojne zamówiły od Saaba dwa nowocześniejsze samoloty wczesnego ostrzegania GlobalEye, mają one zastąpić Saaby 340 AEW&C. Podobnie Zjednoczone Emiraty Arabskie zamieniły samoloty tego typu na GlobalEye w 2020 roku. (PAP)
Autor: Mikołaj Małecki
mmi/