Poinformował, że trwają prace nad przyspieszeniem modernizacji polskich F-16, opowiedział się za wprowadzeniem do polskiego lotnictwa powietrznych tankowców.
"Z naszych analiz wynika, że optymalna liczba samolotów bojowych dla Polski przy obecnym poziomie zagrożeń to 10 eskadr, czyli 160 samolotów" - powiedział gen. Nowak. 48 obecnie posiadanych myśliwców F-16 oraz zakontraktowane F-35 i FA-50 Polska to osiem eskadr. "Pozostają dwie eskadry, które w przyszłości chcielibyśmy wyposażyć" - dodał.
Zdaniem inspektora Sił Powietrznych za wcześnie, by podawać typ samolotów, ponieważ proces analityczny w Agencji Uzbrojenia dopiero się rozpoczął.
"Ostateczna decyzja będzie bazowała na potrzebach i wymaganych zdolnościach" - powiedział. "Doposażamy nasze F-16. Kupujemy 34 zasobniki celownicze typu Sniper" - przypomniał generał. Zaznaczył, że przy zamówieniu polskie wojsko postawiło warunek, by zasobniki można było stosować także w samolotach FA-50. Poinformował, że modernizacja F-16 Block 52+ do poziomu obecnie oferowanej wersji Block 70 ma zostać przyspieszona. "Program MLU (Mid Life Upgrade) będzie realizowany, cała flota będzie zmodernizowana. Zapadła kierunkowa decyzja, że ta modernizacja będzie przyspieszona o dwa lata" - powiedział. Dodał, że rozmowy z koncernem Lockheed Martin o zakresie modernizacji są zaawansowane.
"Mamy nadzieję, że modernizacja rozpocznie się najpóźniej w roku 2027, my preferujemy rok 2026" - stwierdził generał. Podkreślił, że poziom zużycia technicznego polskich F-16 jest "bardzo niski" - płatowce mają średnio po 2000 godzin nalotu, podczas gdy producent przewiduje 8000 godzin. "Sercem tej modernizacji będzie wymiana radaru na radar ze skanowaniem fazowym, którym będzie dysponował radar F-35. Nie potrzebujemy gadżetów, potrzebujemy zdolności. Będziemy integrować także uzbrojenie, stosowane w innych platformach - F-35 i FA-50" - mówił szef Sił Powietrznych.
"W trybie pilnej potrzeby operacyjnej pozyskujemy dwa samoloty wykrywania i wczesnego ostrzegania Saab 340. "Każdy radar wyniesiony w powietrze jest lepszy niż najlepszy radar na ziemi" - powiedział gen. Nowak. Zaznaczył, że system zapewni świadomość operacyjną "na znacznie większych odległościach od naszych granic niż do tej pory". Podkreślił, że będzie to własne rozpoznanie, co jest ważne, ponieważ wspólne natowskie samoloty AWACS wypełniają zadania nie tylko na północno-wschodniej flance NATO, ale także nad Morzem Czarnym. Finalizacja tego zamówienia może nastąpić w tym roku, ma to być rozwiązanie pomostowe,
Trwa wymiana C-130 Hercules w wersji E na wersję H. Dostawy mają się zakończyć w pierwszym kwartale przyszłego roku. Grn. Nowak podkreślił, że Herculesy z amerykańskich nadwyżek to także po wymianie na nowszą wersję rozwiązanie pomostowe, a docelowym ma być nowy średni samolot transportowy zamówiony w programie Drop, który zaspokoi "potrzeby transporty operacyjnego i być może strategicznego".
Opowiedział się za realizacją programu Karkonosze przewidującego pozyskanie wielozadaniowego samolotu transportu i tankowania w powietrzu MRTT. "Jestem wielkim fanem programu i cały czas walczę, żeby został dostrzeżony i potencjalnie przyspieszony. Wielozadaniowy samolot transportowo-tankujący, mający globalną zdolność transportową i ewakuacji medycznej, ale dla mnie dla mnie przede wszystkim tankowiec. W roku 2030 będziemy mieli 116 samolotów zdolnych do tankowania w powietrzu. Nie mamy żadnego tankowca w polskich Siłach Powietrznych" - zauważył.
Za największe wyzwanie po wymianie samolotów bojowych uznał wymianę floty śmigłowców. Poinformował, że oprócz czterech śmigłowców AW101 dla Marynarki Wojennej kolejne maszyny tego typu mają zostać kupione dla 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, dla której MON zamówiło także wielozadaniowe AW149. "Mieliśmy kiedyś plan wykorzystania jednej platformy do różnych celów. W tej chwili uznaliśmy, że optymalne będzie przeznaczenie pewnych platform do określonych zadań" - powiedział. Lżejsze wielozadaniowe AW149 (MON zamówiło 32 egzemplarze) mają obsługiwać pododdziały stacjonujące w Tomaszowie Mazowieckim, większe śmigłowce, pełniące funkcje transportowe stacjonowałyby w Leźnicy Wielkiej.
Mówiąc o zakupie śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache za istotne uznał wykorzystanie opcji ośmiu śmigłowców w wersji D jako "gap fillera", na którym szkoliłyby się załogi. "Widzimy konieczność jak najszybszego rozpoczęcia przeszkolenia personelu. Przesiadka z Mi-24 na AH-64 to co najmniej takie wyzwanie jak z MIGa-21 na F-16" - powiedział. Program śmigłowca morskiego Kondor ma być skorelowany z programem fregaty Miecznik, która - zaznaczył gen. Nowak - nie ogranicza wielkości ani masy śmigłowca pokładowego.
Według generała "czas, żeby Mi-24 poszły na emeryturę lub popracowały jeszcze na korzyść Polski i Sojuszu", czemu może służyć przekazanie ich Ukrainie.
Generał zapowiedział, że w Malborku - dopóki pozostaną w eksploatacji - pozostaną myśliwce MiG-29, może tam też stacjonować para dyżurna. "Słabym punktem tej lokalizacji jest, że znajduje się w zasięgu artylerii potencjalnego przeciwnika" - przyznał. Podkreślił, że "na pewno nie myślimy o wycofywaniu się z jakiegokolwiek lotniska bojowego". "Będzie tam stacjonowała na pewno bardzo nowoczesna platforma, czy to będzie samolot czy śmigłowiec - to się okaże" - powiedział.(PAP)
autor: Jakub Borowski
mar/