Resort finansów przesunął datę prognozowanego potencjalnego bankructwa USA na 5 czerwca

2023-05-26 23:07 aktualizacja: 2023-05-27, 07:38
Resort finansów przesunął datę prognozowanego potencjalnego bankructwa USA na 5 czerwca. Fot. PAP/INSADCO photography
Resort finansów przesunął datę prognozowanego potencjalnego bankructwa USA na 5 czerwca. Fot. PAP/INSADCO photography
Szacowana data wyczerpania się środków na pokrycie zobowiązań finansowych USA w przypadku braku podniesienia limitu zadłużenia to obecnie 5 czerwca - napisała sekretarz skarbu USA Janet Yellen w liście do spikera Izby Reprezentantów. Wcześniejsze szacunki mówiły, że środki mogą skończyć się 1 czerwca.

"Bazując na najnowszych dostępnych danych, szacujemy, że jeśli nie dojdzie do podniesienia lub zawieszenia limitu zadłużenia, to nie będzie środków, by zaspokoić zobowiązania rządu do 5 czerwca" - napisała Yellen w liście do Kevina McCarthy'ego.

Wcześniej sugerowała, że datą graniczną będzie 1 czerwca, choć zastrzegała, że nie da się tego dokładnie przewidzieć z uwagi na zmienność wpływów budżetowych m.in. z podatków.

Szefowa resortu skarbu poinformowała, że w tym tygodniu uruchomiła kolejny "nadzwyczajny środek" dający rządowi dodatkowe 2 mld dolarów, by oddalić datę potencjalnego bankructwa. Zaznaczyła, że jeśli Kongres nie podniesie limitu zadłużenia - obecnie wynoszącego 31,4 bln dolarów - USA zabraknie środków do planowanych wypłat m.in. do funduszów ubezpieczeń społecznych i ubezpieczeń zdrowotnych dla seniorów (Medicare).

Yellen ostrzegła McCarthy'ego - który wciąż prowadzi negocjacje z Białym Domem na temat podniesienia limitu - by nie zwlekał do ostatniej chwili, ostrzegając że może grozić to "poważnymi szkodami" dla wiarygodności USA i zwiększenia kosztów pożyczania.

Mimo doniesień mediów o tym, że obie strony są bliskie porozumienia, które miałoby obniżyć wydatki budżetowe i podnieść limit zadłużenia, w piątkowe popołudnie wciąż nie doszło do porozumienia. Tymczasem zasady Kongresu mówią, że kongresmeni muszą mieć co najmniej 3 dni na zapoznanie się z ewentualną legislacją. Nie jest też jasne, czy ewentualne porozumienie znajdzie odpowiednie poparcie kongresmenów.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
gn/