ŁKS, który dwukrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski, prawo gry w ekstraklasie wywalczył w przedostatniej kolejce 1. ligi. Punkt zdobyty przez łodzian w Gdyni sprawił, że szansę na wyprzedzenie obecnego lidera tabeli straciła trzecia Wisła Kraków. Oznacza to, że niezależnie od wyników w tej oraz ostatniej serii gier, ŁKS zajmie jedno z dwóch pierwszych miejsc, premiowanych bezpośrednim awansem.
Drużyna z Łodzi na boisku walczącej o miejsce w barażach Arki długo przegrywała. W 13. minucie gola dla gospodarzy zdobył Przemysław Stolc. Bohaterami ŁKS okazali się dwaj 19-latkowie – bramkarz Aleksander Bobek, który w 21. minucie obronił rzut karny wykonywany przez Huberta Adamczyka oraz Mateusz Kowalczyk, który w 84. minucie doprowadził do remisu.
Zespół z al. Unii ostatni raz w ekstraklasie występował w sezonie 2019/2020. Jako beniaminek spisywał się jednak bardzo słabo i po roku wrócił do 1. ligi. Na tym szczeblu rozgrywkowym łodzianie spędzili trzy sezony. Blisko powrotu do elity byli już rok po spadku, jednak w finale baraży ulegli Górnikowi Łęczna (0:1). W następnych rozgrywkach grali dużo poniżej oczekiwań kibiców, zajmując 10. miejsce.
W związku z tym, przed obecnym sezonem ŁKS nie był typowany w roli kandydata do awansu. Architektem sukcesu - podobnie, jak cztery lata temu – znów okazał się jednak trener Kazimierz Moskal, który do klubu z Łodzi wrócił latem ubiegłego roku. Pod wodzą 56-letniego szkoleniowca ŁKS zwyciężył w 18 ligowych meczach, w dziewięciu zremisował i przegrał sześć spotkań. Razem z Wisłą Kraków zdobył też najwięcej goli - 57.
Na boisku "Rycerzy wiosny" do ekstraklasy poprowadzili m.in.: strzelec 15 goli Hiszpan Pirulo oraz Piotr Janczukowicz i Bartosz Szeliga (obaj po 6 goli), czy autor pięciu asyst Michał Trąbka. W składzie są też znani z występów w ekstraklasie m.in. Adam Marciniak, Maciej Dąbrowski, Kamil Dankowski, a także czekający na debiut w niej Bobek i Kowalczyk.
Swoje mecze w ekstraklasie drużyna z al. Unii będzie rozgrywać na nowym, mogącym pomieścić 18 tys. widzów stadionie. W zeszłym roku zakończyła się bowiem dobudowa trzech brakujących trybun.
Być może w elicie klub z Łodzi będzie występował już z nowym inwestorem, którym wkrótce ma zostać Philip Platek. Amerykański biznesmen polskiego pochodzenia razem z bratem Robertem są właścicielami włoskiej Spezii Calcio oraz portugalskiej Casa Pia. Platek oglądał w Łodzi m.in. mecz z Wisłą Kraków (3:2) i ma zostać większościowym udziałowcem klubu.
Liderujący w tabeli ŁKS ma 63 punkty, drugi Ruch Chorzów – 59, a trzecia Wisła Kraków - 57. Te zespoły swoje mecze w 33. kolejce rozegrają w sobotę i niedzielę.
Piłkarze ŁKS sukces razem ze swoimi kibicami w Łodzi będą mogli świętować w następną sobotę, kiedy na zakończenie obecnych rozgrywek podejmą Odrę Opole. Szanse na drugie premiowane bezpośrednim awansem miejsce mają: Ruch Chorzów, Wisła Kraków, Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Puszcza Niepołomice. O trzecią przepustkę powalczą - w dwustopniowych barażach - ekipy z miejsc 3-6.
Założony w 1908 roku ŁKS dwukrotnie zdobywał tytuł mistrza kraju (1958 i 1998 r.), raz sięgnął po Puchar Polski (1957 r.). W tabeli wszech czasów ekstraklasy - z 66 sezonami w najwyższej klasie rozgrywkowej - zajmuje 6. miejsce. Wychowankami klubu są m.in.: Marek Dziuba, Mirosław Bulzacki, Jacek Ziober, Tomasz Wieszczycki, Marek Saganowski. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
gn/