Łatuszka o poszerzeniu listy sankcyjnej: Polska jest przykładem dla innych krajów i dla UE

2023-05-29 17:01 aktualizacja: 2023-05-30, 08:56
Paweł Łatuszka. Fot. PAP/Albert Zawada
Paweł Łatuszka. Fot. PAP/Albert Zawada
Decyzja rządu RP o poszerzeniu listy sankcyjnej w stosunku do przedstawicieli reżimu Łukaszenki jest bardzo ważna; Polska stanowi przykład dla innych krajów i dla UE, która od roku nie może podjąć decyzji o pakiecie sankcyjnym - podkreślił były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka.

W poniedziałek szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że zdecydował o wpisaniu na listę sankcyjną 365 przedstawicieli białoruskiego reżimu. Osoby te dostaną m.in. zakaz wjazdu do strefy Schengen. Sankcje obejmą też 20 podmiotów i 16 przedsiębiorców powiązanych głównie z rosyjskim kapitałem - przekazał minister.

"To bardzo ważna decyzja rządu Rzeczypospolitej Polskiej o wprowadzeniu kolejnego pakietu sankcji narodowych w stosunku do przedstawicieli reżimu Łukaszenki i firm związanych z kapitałem białoruskim i rosyjskim" - powiedział Łatuszka PAP.

Według niego, "to bardzo mocny sygnał dla reżimu dyktatora, że będzie ponosił odpowiedzialność za przestępstwa popełniane w stosunku do obywateli Białorusi i przedstawicieli mniejszości polskiej mieszkającej na terenie Białorusi".

Propagandyści na liście sankcyjnej

Zdaniem byłego ambasadora Białorusi w Polsce ważne jest, że "na tę listę zostali wpisani przedstawiciele tzw. parlamentu - deputowani, którzy teraz przyjmują wszystkie ustawy represyjne". Zaznaczył, że "sankcje będą dotyczyły również prokuratorów, tzw. sędziów, którzy są instrumentami w wykonaniu represji na Białorusi". "Są to propagandyści, którzy próbują zmienić poglądy Białorusinów co, do wojny (na Ukrainie) co, do wartości europejskich" - powiedział były ambasador.

W ocenie Łatuszki, Polska jest przykładem dla innych krajów, które mogą stosować sankcje. "Polska jest przykładem również dla Unii Europejskiej, która od roku nie może podjąć decyzji o pakiecie sankcyjnym w stosunku do reżimu Łukaszenki" - podkreślił były ambasador.

W tym czasie - jak dodał Łatuszka - "reżim Łukaszenki dalej represjonuje Białorusinów, zwiększa liczbę więźniów politycznych, pomaga Rosji kontynuować wojnę przeciwko Ukrainie, dostarcza broń, ćwiczy żołnierzy, stwarza zagrożenie". "To wszystko wymaga stanowczych działań. Dyktatorzy rozumieją tylko język siły i ważne jest, by pokazywać im, że świat jest silniejszy, że Europa jest silniejsza" - zaznaczył były ambasador.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podało, że wpisani na listę sankcyjną obywatele Białorusi znajdą się w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany. Zostaną również objęci zakazem wjazdu do strefy Schengen. Zastosowano wobec nich także zamrożenie funduszy i zasobów gospodarczych.

Członkowie białoruskiego parlamentu objęci sankcjami

Spośród 365 Białorusinów 159 to parlamentarzyści. "Pozostali członkowie parlamentu zostali już wcześniej umieszczeni na polskiej liście sankcyjnej. Zatem sankcje obejmują już wszystkich członków białoruskiego parlamentu" - zaznaczył resort.

Na liście umieszczonych zostało też 76 sędziów, 7 prokuratorów, 32 przedstawicieli administracji szczebla lokalnego oraz 28 funkcjonariuszy i pracowników struktur siłowych. "Na listę trafili także przedstawiciele białoruskich reżimowych mediów zaangażowanych w działalność propagandową (23 osoby), sportowcy i działacze sportowi (24 osoby), pracownicy białoruskich urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych (8 osób), osoby działające w obszarze kultury i nauki (8 osób)" - poinformowało MSWiA.

Środki finansowe i zasoby gospodarcze zostaną zamrożone także 16 przedsiębiorcom i 20 podmiotom gospodarczym. Dotyczy to 15 obywateli Federacji Rosyjskiej, jednego Białorusina oraz 19 firm powiązanych z Rosją i jednej powiązanej z Białorusią.

"Osoby te promowały reżim białoruski, a także angażowały się w legitymizowanie i wspieranie represyjnej polityki władz w Mińsku. Są one odpowiedzialne również za motywowany politycznie wyrok wobec Andrzeja Poczobuta, wydany na podstawie fałszywych zarzutów" - podało MSWiA.

Resort przekazał, że wpisane na listę osoby zajmowały się także m.in. gromadzeniem materiałów i prowadzeniem postępowań dotyczących udziału Białorusinów w protestach prodemokratycznych. Osoby z listy sankcyjnej są odpowiedzialne m.in. za stosowanie tortur fizycznych i psychicznych, pobicia, zastraszenia oraz dyskryminowanie polskiej mniejszości. Wśród nich są także osoby zaangażowane w niszczenie na Białorusi polskich cmentarzy oraz pomników.

Ponadto, jak przekazało MSWiA, wśród objętych restrykcjami znalazły się osoby odpowiedzialne za organizację procederu nielegalnej migracji do Polski i państw bałtyckich.

Na prowadzoną przez MSWiA listę sankcyjną wpisywani są ci, którzy wspierają - bezpośrednio lub pośrednio - rosyjską agresję na Ukrainę, a także naruszenia praw człowieka i represje w Rosji i na Białorusi. Dotychczas wpisanych na listę, a tym samym objętych sankcjami - takimi jak zamrożenie środków finansowych czy zakaz wjazdu do Polski - było ok. 80 osób lub firm. Teraz będzie to prawie pół tysiąca podmiotów. Poniedziałkowe decyzje szefa MSWiA zostały opublikowane na stronie resortu. (PAP)

Autorzy: Adrian Kowarzyk, Edyta Roś

kgr/