Były wicepremier i były lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych, który od 2007 roku jest poza polityką i zajmuje się działalnością adwokacką, ogłosił w mediach społecznościowych, że zamierza w najbliższych wyborach kandydować do Senatu z własnego komitetu z okręgu poznańskiego. Dodał, że liczy na poparcie ugrupowań opozycyjnych, porozumiewających się w ramach paktu senackiego.
Senator PO Jadwiga Rotnicka, obecna w Senacie VII, VIII, IX i X kadencji, wybrana z okręgu, z którego chciałby kandydować Giertych, powiedziała PAP we wtorek, że tematem zapowiadanego startu Romana Giertycha „jest już zmęczona”. Jak dodała, dziwi ją, że do tej pory nikt z partii z nią na tent temat nie rozmawiał i sama nie wie jak ma odczytać to milczenie.
Senator zapowiedziała, że w najbliższych dniach będzie w Warszawie. „Myślę, że będę rozmawiała z władzami partii, bo na razie to są tylko dywagacje” – zaznaczyła.
„Mogę tylko stwierdzić jednoznacznie, że ja podjęłam decyzję, że będę startować bez względu na wszystko. Natomiast jeżeli pan Giertych będzie startował z jakiegoś, nie wiem np. z własnego komitetu? To on ma prawo startować. Natomiast byłoby dla mnie niezrozumiałe, gdyby startował z poparciem Koalicji Obywatelskiej” – oświadczyła Rotnicka. Dodała, że kwestia ewentualnego poparcia Giertycha "będzie i tak decyzją partii, KO, więc musimy poczekać”.
Rotnicka w rozmowie z PAP przypomniała, że szef PO Donald Tusk zapewnił senatorów, że każdy senator PO może ponownie startować.
„Ustaleń papierowych, czy pisemnych nie było żadnych, natomiast proszę popytać także innych senatorów. Rozmawialiśmy czy to po spotkaniu klubowym, czy po zakończeniu jakichś obrad. Wówczas pan Tusk stwierdził, że senatorowie się sprawdzili jeżeli chodzi o linię polityczną w partii, że wypełniliśmy jak gdyby +swoje zadanie+ i dlatego on uważa, że każdy senator, który zechce startować w przyszłych wyborach, będzie miał otwartą drogę” – podkreśliła.
Jak dodała, pamięta, gdy wówczas zbierane były nazwiska. „Podpisywałam, że ja też tam chcę być (startować). Wiele osób się tam podpisało” - relacjonowała.
Rotnicka pytana przez PAP, co mogło wpłynąć na decyzję Romana Giertycha o starcie do Senatu właśnie z okręgu obejmującego powiat poznański powiedziała, że nie wie, bo Giertych nie jest szczególnie z Wielkopolską związany.
„To mogą być różne rzeczy. Nie wiem, co kierowało Giertychem w tej materii, nie jestem psychologiem. Nie znam go właściwie bliżej, oprócz tego, że wiem kim on jest, także trudno mi powiedzieć i nie umiem tego ocenić, to już sprawy osobiste. W każdym razie z działalności na terenie Poznania i okolicy w ogóle nie jest znany, żeby cokolwiek tutaj robił. Jedyne co, to jest znany jako osoba, która jest czasami kontrowersyjna i z działalności politycznej ogólnopolskiej” - powiedziała senator.
Jak dodała, mimo, iż Giertych podkreśla, że urodził w podpoznańskim Kórniku, to "on jest traktowany jako osoba z Warszawy”.
Rotnicka zaznaczyła, że każdy, kto zechce wystartować w wyborach do parlamentu ma do tego prawo. "Jeżeli chodzi o Senat to jest sprawa o tyle prostsza, że jest to jednoosobowa deklaracja - bo mamy jednoosobowe okręgi. Więc jeżeli Giertych założy swój komitet wyborczy, to ma prawo wystartować w Wielkopolsce, czy w okręgu łódzkim, czy gdziekolwiek - tam gdzie sobie zażyczy, to jest jego sprawa” - zauważyła.
Senator pytana, czy start w wyborach rozważałaby również, gdyby nie uzyskała poparcia własnej partii, powiedziała PAP: „jest też przecież taka możliwość, że partia może mnie nie wystawić, ale ja mogę wystartować, prawda? I ten element też rozważam. Zobaczymy”.
Szef struktur PO w Wielkopolsce poseł Rafał Grupiński powiedział we wtorek PAP, że nie ma jeszcze ustaleń paktu senackiego pomiędzy wszystkimi podmiotami, które negocjują rozkład sił w poszczególnych okręgach wyborczych do Senatu. Jak dodał, wszystkie spekulacje są w związki z tym przedwczesne.
„Mecenas Roman Giertych ogłosił chęć startu z okręgu obejmującego powiat poznański, ale ustalenia w ramach paktu senackiego nadal nie zapadły. Zarówno pani senator Rotnicka, jak i inni kandydaci, muszą poczekać na koniec negocjacji” – podkreślił Grupiński.
Dodał, że „każdy może wyrazić swoje życzenie, także publicznie, gdzie chciałby startować, w jakiej roli, ale to jest trochę wyprzedzanie decyzji”.
Grupiński komentując deklaracje senator Rotnickiej, że zamierza startować w wyborach do Senatu powiedział PAP, że „nikt nie powinien podejmować takich decyzji w pojedynkę, jeśli jest członkiem partii”.
„Także pani senator powinna poczekać na finisz niełatwych negocjacji i na rozstrzygnięcia. Nie widzę powodu, by przedstawiciel którejkolwiek z partii, które w tej chwili negocjują sam się ogłaszał, że wystartuje” – podkreślił Grupiński.
Z mec. Romanem Giertychem nie udało się PAP we wtorek skontaktować. (PAP)
autorzy: Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny
gn/