"Trwające nadużywanie ukraińskich cywilnych instalacji jądrowych i de facto nieodpowiedzialne wykorzystywanie tych obiektów jako broni stanowią poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa jądrowego nie tylko Ukrainy, ale także jej sąsiadów w regionie i na całym świecie" - stwierdził Szczerski w pisemnym oświadczeniu przekazanym na wtorkowe posiedzenie Rady na temat bezpieczeństwa jądrowego na Ukrainie.
"Od tragicznej katastrofy w Czarnobylu minęło 37 lat, ale dla Polski, najbliższego sąsiada Ukrainy, pamięć o tym niszczycielskim wydarzeniu jest wciąż żywa. Jak szkodliwe skutki dla zdrowia i środowiska naturalnego mają takie katastrofy, przekonaliśmy się na własnej skórze i opierając się na tym doświadczeniu należy podkreślić – wszyscy musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby takie zdarzenie nigdy się nie powtórzyło" - oświadczył polski dyplomata.
Dodał też, że działania Moskwy w Zaporożu to jedno z wielu karygodnych działań Rosji w obszarze broni i energetyki jądrowej. Wskazał przy tym na rosyjskie groźby, odejście od traktatu kontroli zbrojeń jądrowych Nowy START oraz przygotowania do rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na Białorusi. Według Szczerskiego, działania te pokazują, że Rosji zależy na eskalacji napięć. Zarzucił też Rosji, że z pogardą i lekceważeniem traktuje Międzynarodową Agencję Energii Atomowej i jej zalecenia dotyczące elektrowni w Enerhodarze.
Szef agencji Rafael Grossi podczas wtorkowej debaty zwołanej z inicjatywy Szwajcarii ponowił swój apel o ochronę elektrowni i przestrzegania wyznaczonych przez MAEA pięciu zasad, w tym powstrzymania się od ataków na i z elektrowni, przetrzymywania w niej broni i okupacji wojskowej.
"Mamy szczęście, że nie doszło jeszcze do wypadku nuklearnego" - stwierdził Rafael Grossi.
Autor: Oskar Górzyński (PAP)
kgr/