"Jeśli Trybunał uzna, że bankom nie należy się żadne wynagrodzenie, nawet zwykłe odsetki płacone przez kredytodawców, poniosą one ogromne straty, szacowane nawet na 100 mld zł, a po uwzględnieniu dotychczas zawiązanych rezerw – na ok. 60–70 mld zł" - donosi "Rz".
Gazeta podkreśla, że kluczowa w tym kontekście jest kwestia, czy te ogromne kwoty banki powinny uznać za koszt jednorazowy, nierozłożony w czasie. Byłoby to ciężarem ponad siły dla części z nich.
"Wygląda jednak na to, że obecnie to ryzyko jest znacząco mniejsze. Podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie bankowcy niemal jednym głosem przekonywali, że konsekwencje decyzji TSUE nie będą kosztami jednorazowymi" - czytamy w "Rz".
Jak komentuje jeden z analityków, koniec końców dużych strat, w postaci dokonywania kolejnych rezerw na ryzyko prawne, nie da się uniknąć, ale możliwość rozłożenia ich w czasie, tak jak dotychczas, byłaby optymalnym rozwiązaniem.
Dziennik podkreśla, że niektóre konsekwencje - negatywnego dla siebie - wyroku TSUE banki będę musiały jednak uwzględnić w sposób natychmiastowy. Banki, które obecnie uwzględniają jakieś wynagrodzenie od kredytobiorców po unieważnieniu umowy, będą musiały z niego zrezygnować.
Według "Rz" trudno ocenić, jakie konsekwencje przyniesie zapowiadana przez Komisję Nadzoru Finansowego tzw. ustawa frankowa, która ma wprowadzić obowiązek przedstawiania wszystkim klientom frankowym propozycji ugody. "Jeśli taka ustawa +zakaże+ kierowania spraw do sądu, koszty problemu frankowego dla banków mogą znacząco się zmniejszyć, ale tego na razie nie wiemy - zaznacza jeden z analityków. (PAP)
gn/