Ast: komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów może działać w sierpniu [WIDEO]

2023-06-15 09:48 aktualizacja: 2023-06-15, 15:52
Marek Ast. Fot. PAP/Rafał Guz
Marek Ast. Fot. PAP/Rafał Guz
Jeżeli do połowy lipca zakończy się proces legislacyjny ws. nowelizacji ustawy o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich, to pod koniec lipca Sejm mógłby wybrać jej skład, a w sierpniu mogłaby rozpocząć prace - powiedział w czwartek w Studiu PAP szef komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS).

31 maja weszła w życie ustawa - powstała z inicjatywy PiS - o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast 2 czerwca Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt nowelizacji ustawy.

W środę sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych poparła ten projekt, przyjęła też poprawkę PiS m.in. usuwającą termin publikacji pierwszego raportu komisji ds. wpływów, ustalony w pierwotnej ustawie na 17 września. Prezydencki projekt nowelizacji trafi teraz do drugiego czytania w Sejmie, które jest zaplanowane na piątek.

Marek Ast (PiS) zapytany w czwartek w Studiu PAP o to, kiedy można spodziewać się ukonstytuowania komisji stwierdził, że "jeżeli do połowy lipca zakończy się proces legislacyjny prezydenckiej nowelizacji, to biorąc pod uwagę termin 14 dni od wejścia w życie ustawy na zgłaszanie kandydatów, dopiero pod koniec lipca Sejm mógłby wybrać skład osobowy komisji". "W sierpniu mogłaby się ukonstytuować i rozpocząć prace" - ocenił Ast.

Jak podkreślił, komisja przed końcem obecnej kadencji parlamentu będzie miała krótki okres, w którym będzie mogła podjąć działania. „Ścieżka (legislacyjna) się wydłuża, bo jeśli uchwalimy nowelizację prezydencką (na tym posiedzeniu Sejmu - PAP), to mamy jeszcze miesiąc dla Senatu" - powiedział.

Zapytany, czy zmiany ograniczające uprawnienia komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów, zaproponowane przez prezydenta i klub PiS, nie pozbawiają tego organu możliwości działania zapewnił, że się tego nie obawia. "Niektórzy mówili, że odebranie (komisji) części uprawnień to jest wybicie jej zębów. Komisja może zawsze zawnioskować do stosownych organów, by np. odebrać uprawnienia do gospodarowania środkami publicznymi"- zaznaczył.

Zdaniem polityka wiedza o wpływie rosyjskim na decyzje podejmowane w latach 2007-2022 będzie istotna dla wszystkich organów państwa. „Nie wyobrażam sobie, że osoba, w stosunku do której komisja stwierdzi, chociażby w sposób deklaratywny, że działała pod wpływem rosyjskim, utrzymała się na stanowisku. (...)  W tym sensie myślę, że ustalenia komisji będą niezwykle istotne" - wskazał.

Zgodnie z prezydencką propozycją w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; ponadto odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.(PAP)

Autorka: Anna Nartowska

kgr/