Polak porażony przez policję paralizatorem w Holandii, zmarł w szpitalu. Trwa śledztwo prokuratury

2023-06-19 12:49 aktualizacja: 2023-06-20, 07:59
Zdjęcie archiwalne przedstawia policyjny paralizator, Fot. PAP/EPA/News Team International/	SHAUN FELLOWS
Zdjęcie archiwalne przedstawia policyjny paralizator, Fot. PAP/EPA/News Team International/ SHAUN FELLOWS
Rzecznik prokuratury w Rotterdamie poinformował PAP, że prowadzone jest śledztwo w sprawie śmierci 32-letniego Polaka Mateusza R., który został porażony paralizatorem podczas aresztowania przez policję. Mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Do tragicznego zdarzenia doszło 9 czerwca w Rotterdamie w centralnej części Holandii. Jak relacjonowały lokalne media tego dnia wieczorem doszło do próby zatrzymania Polaka, który miał uciekać przed funkcjonariuszami na rowerze po tym jak wcześniej uderzył w samochód.

Mateusz R. został porażony paralizatorem i - jak relacjonują świadkowie cytowani przez dziennik „Algemeen Dagblad” - rzuciło się na niego dziesięciu funkcjonariuszy. „Mężczyzna przestał oddychać i policjanci rozpoczęli reanimację, ale pomoc była bezskuteczna i zmarł tej samej nocy w szpitalu” – napisał „AD".

Rzecznik prokuratury w Rotterdamie Olav Brink poinformował PAP, iż wszczęto postępowanie w sprawie śmierci mężczyzny. „Dochodzenie jest obecnie w toku i nie możemy podać żadnych dalszych informacji” - przekazał rzecznik.

Policja w Rotterdamie nie odpowiedziała na pytania PAP w sprawie okoliczności śmierci Polaka.

 

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek

 

sm/