Nowe informacje ws. zabójstwa Polki w Grecji. Podejrzany mógł wynieść ciało z domu tylnym wyjściem

2023-06-20 09:15 aktualizacja: 2023-06-21, 07:20
Nie żyje 27-letnia Anastazja, znaleziona na wyspie Kos. Fot. Pixabay
Nie żyje 27-letnia Anastazja, znaleziona na wyspie Kos. Fot. Pixabay
Mężczyzna z Bangladeszu, główny podejrzany o zabójstwo 27-letniej Polki na greckiej wyspie Kos, mógł wynieść ciało kobiety z domu tylnym wyjściem, którego nie widać na nagraniach z kamer - podał we wtorek portal Kathimerini, powołując się na źródła zaangażowane w śledztwo. W środę złoży zeznania, zapowiedział sąd.

Podejrzany o zamordowanie Anastazji Rubińskiej 32-latek miał być widziany, jak w panicznym biegu opuszcza swój dom, by po 11 minutach do niego wrócić. Po porównaniu tego czasu z mapą ustalono, że mężczyzna mógł oddalić się na odległość maksymalnie 1,5 km, a zwłoki kobiety znaleziono około 1 km od jego miejsca zamieszkania – pisze Kathimerini.

Osoby, które w ostatnich dniach były zaangażowane w poszukiwania Polki, twierdzą, że ciało musiało być porzucone na mokradłach w rejonie Alykes w sobotę, czyli dzień przed jego znalezieniem. Wcześniej miejsce to było kilkukrotnie bezskutecznie sprawdzane, również z wykorzystaniem psów tropiących.

Choć mężczyzna z Bangladeszu, który został aresztowany w piątek, wciąż nie przyznaje się do winy, to wiele poszlak wskazuje właśnie na niego – piszą greckie media. Postawiono mu zarzuty porwania i aktu seksualnego z osobą niezdolną do stawiania oporu. Był ostatnią osobą, którą 27-latka spotkała przed zaginięciem tydzień temu.

Według mediów 32-latek sam sobie przeczy w zeznaniach. W jego domu - oddalonego o około 1 km od miejsca, w którym porzucono zawinięte w worek ciało Polki - znaleziono DNA i włosy ofiary. Ponadto kamera przemysłowa zarejestrowała, jak podejrzany wchodzi do swojego domu z ofiarą, a następnie wychodzi z niego sam. Kathimerini pisze, że w domu mężczyzny są tylne drzwi, których nie obejmują kamery, a którymi mógł wynieść ciało Polki.

32-latek z Bangladeszu w środę złoży zeznania 

32-letni mężczyzna z Bangladeszu, główny podejrzany o zamordowanie pracującej na greckiej wyspie Kos Polki Anastazji Rubińskiej, złoży w środę zeznania - zapowiedział sąd, na który powołuje się portal greckiego dziennika "Kathimerini". Podejrzany pozostaje w areszcie.

W sądzie na wyspie Kos była obecna matka 27-letniej Anastazji, która zatrudniła niezależnych śledczych, poszukując córki, oraz partner zmarłej kobiety.

Portal Ethnos przekazał, że matka i partner Anastazji dostali od policji pozwolenie na opuszczenie Grecji, jednak poproszono ich o pozostanie do dyspozycji na żądanie władz. W poniedziałek chłopak Anastazji udzielał wyjaśnień greckiej policji.

Podejrzany Banglijczyk twierdzi do tej pory, że jest niewinny. Przyznał jedynie, że odbył z kobietą stosunek seksualny, na który, według jego słów, wyraziła zgodę.

"Kathimerini" odnotowuje we wtorek, że polskie władze wszczęły własne śledztwo w sprawie zabójstwa Anastazji Rubińskiej, cytując ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Sprawą ma zająć się prokuratura we Wrocławiu, rodzinnym mieście kobiety. Grecki dziennik zauważa także, że premier RP Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska będzie ubiegać się o ekstradycję głównego podejrzanego do naszego kraju i stwierdził, że napastnik musi ponieść dotkliwe konsekwencje.

Drugim podejrzanym w sprawie jest 32-letni współlokator mężczyzny z Bangladeszu, który mógł pomagać aresztowanemu mężczyźnie przenieść zwłoki w miejsce, gdzie zostały odnalezione w niedzielę.

27-letnia Anastazja została uduszona 

W poniedziałek późnym popołudniem przeprowadzono na Rodos sekcję zwłok ofiary. Badanie potwierdziło, że została ona zamordowana przez uduszenie. W dokładniejszych ustaleniach lekarzy przeszkodził fakt, że zwłoki były już w stanie zaawansowanego rozkładu.

W poniedziałek policja dwukrotnie przesłuchiwała również 28-letniego partnera dziewczyny. Nie jest on jednak traktowany w sprawie jako podejrzany. Policja chciała wyjaśnić relację pomiędzy parą po zbadaniu odnalezionego w sobotę telefonu ofiary i wiadomości, które wymieniała z partnerem. (PAP)

mmi/