W poniedziałek na Twitterze rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował o decyzji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zgodnie z którą szefem sztabu Prawa i Sprawiedliwości został europoseł Joachim Brudziński. Na najbliższą sobotę w Łodzi planowano konwencję programową Prawa i Sprawiedliwości. Jak zapowiadał sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski, podczas wydarzenia miały zostać przedstawione kolejne propozycje wyborcze. Nowe informacje o sobotnim wydarzeniu podał w poniedziałek Brudziński. "Prawo i Sprawiedliwość zawsze jest blisko ludzkich spraw i blisko problemów Polaków. Dlatego odpowiadając na zaproszenie mieszkańców Dolnego Śląska sztab postanowił o zmianie formuły i miejsca naszego sobotniego wydarzenia" - napisał na Twitterze.
Olga Semeniuk-Patkowska pytana we wtorek w Studiu PAP o zmianę na stanowisku szefa sztabu wyborczego PiS wskazała, że cieszy się z tej decyzji. "Uważam Joachima Brudzińskiego za człowieka bardzo skromnego i takiego, który ma wyczucie do nastrojów i emocji politycznych, a także tych społecznych i tych sklasyfikowanych wokół tych dzisiaj dla nas tematów najważniejszych, którym jest dziś bezpieczeństwo" - zaznaczyła.
Dopytywana o zmianę miejsca konwencji PiS, która pierwotnie miała odbyć się w Łodzi stwierdziła, że szef sztabu ma prawo takie decyzje podejmować. "Patrząc na postać polityczną i sylwetkę Joachima Brudzińskiego i twardą rękę, jaką prowadził wiele działań PiS i na zaufanie, jakim cieszy się w gremium prezydium politycznego, nie widzę niczego innego niż absolutny sukces" - zaznaczyła polityk.
Wiceszefowa rozwoju i technologii zaprzeczyła także, że zmiany są objawem przedwyborczego kryzysu w partii rządzącej. "To objaw dynamiki politycznej, która występuje w każdej sferze nie tylko krajowej, ale i międzynarodowej. Dostosowujemy się do tego, do tego, co się dzieje w wokół" - powiedziała. "Nie można mówić o żadnym kryzysie" - podkreśliła.
Polityk odniosła się także do kwestii malejącej przewagi PiS nad PO w sondażach. Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że gdyby wybory odbywały się w czerwcu, najwyższe poparcie uzyskałyby PiS z wynikiem 33 proc. KO znalazłaby się na drugim miejscu z wynikiem 27 proc. Wtorkowy sondaż Instytutu Badań Pollster wskazuje natomiast na wygraną PiS, na który chęć oddania głosu zadeklarowało 34,3 proc. respondentów przy 30,7 proc. głosów na KO.
Semeniuk-Patkowska oceniając sondażowe notowania stwierdziła, że "sondaże można obserwować, ale nie można w nie wierzyć". "Nigdy nie niepokoją mnie sondaże. (...) Mogą odzwierciedlać pewną rzeczywistość, ale nie w ujęciu holistycznym" - wskazała.
"Skupiłabym się na robieniu kampanii" - dodała i podkreśliła, że jej zdaniem wszelkie działania powinny kłaść nacisk na bezpieczeństwo w różnych sferach.
"Opozycja próbuje wynieść tę kampanię na wysoki poziom emocji. My chcemy dziś pokazać, że nasza droga to budowanie fundamentów i silnych podstaw bezpiecznej gospodarki, bezpiecznego społeczeństwa, bezpiecznej polityki międzynarodowej. Po drugiej stornie sceny politycznej tego programu nie ma" - powiedziała.
"Donald Tusk wraz ze swoimi PR-owcami chce się skoncentrować na tym, by program składał się z jednego punktu - odsunięcia PiS od władzy. Na tym nie zbuduje się fundamentów silnego państwa" - dodała. (PAP)
Autorka: Anna Nartowska
mmi/