Przesłuchanie podejrzanego o zabójstwo Anastazji. Nie przyznaje się do winy

2023-06-21 09:41 aktualizacja: 2023-06-21, 15:12
Anastazja Rubińska. Fot. Facebook
Anastazja Rubińska. Fot. Facebook
W sądzie w Kos trwa przesłuchanie podejrzanego o zabójstwo 27-letniej Polki. Główny podejrzany w sprawie 32-letni mężczyzna z Bangladeszu, został przed godziną 13 doprowadzony do sądu. Jego prawnik indagowany przez PAP nie chciał na razie komentować sprawy.

Przed budynkiem sądu w Kos zgromadzili się dziennikarze i reporterzy. Jak wcześniej informowały media, podejrzany w sprawie 32-letni mężczyzna z Bangladeszu dostał czas na przyznanie się do winy do środy do południa.

Podejrzany konsekwentnie nie przyznaje się do winy.

Pytany przez PAP prawnik podejrzanego Banglijczyka nie chciał komentować sprawy, utrzymując, że w tej chwili jego klient jest oskarżany o uprowadzenie Polki i gwałt.

„Być może dziś pojawią się nowe wiadomości, zobaczymy” – dodał.

Jak powiedział we wtorek pełnomocnik rodziny Anastazji mec. Jarosław Kowalewski, podejrzany Banglijczyk ma usłyszeć zarzut zabójstwa.

Główny podejrzany o zamordowanie Polki doprowadzony do sądu w Kos

Główny podejrzany w sprawie o zamordowanie 27-letniej Anastazji Rubińskiej na Kos, 32-letni mężczyzna z Bangladeszu został przed godziną 13 doprowadzony do sądu.

„Nie jestem pewien, że to on zamordował dziewczynę” – mówił jeden z Greków, którzy zatrzymali się przed budynkiem sądu w Kos. „Według mnie tam musiało być więcej osób” – dodaje.

Pytany wcześniej przez PAP prawnik podejrzanego Banglijczyka nie chciał komentować sprawy, utrzymując, że w tej chwili jego klient jest oskarżany o uprowadzenie Polki i gwałt.

„Być może dziś pojawią się nowe wiadomości, zobaczymy” – dodał.

Przed sądem zatrzymują się zainteresowani obecnością kamer turyści, również z Polski. „Co się tu dzieje?” – pytają zdziwieni. Słyszeli o zabójstwie dziewczyny, ale myśleli, że sprawa toczy się w innej części wyspy.

Ludzie mieszkający na Kos doskonale jednak wiedzą, co dzieje się przed budynkiem sądu. Niektórzy specjalnie zajęli stolik w restauracji naprzeciwko, aby zobaczyć twarz podejrzanego.

„Mieszkamy na wyspie od 17 lat. Jesteśmy w szoku, nigdy czegoś podobnego tu nie doświadczyłyśmy” – powiedziały PAP matka z nastoletnią córką, które czekały na przybycie Banglijczyka do sądu. „Strach poruszać się w pojedynkę po wyspie” – dodały.

Anastazja zaginęła w poniedziałek 12 czerwca na greckiej wyspie Kos, gdzie pracowała w jednym z hoteli. W niedzielę greckie media poinformowały, że znaleziono ciało 27-letniej Polki. Zwłoki zostały znalezione około godz. 19 czasu lokalnego, około kilometra od domu 32-latka z Bangladeszu, aresztowanego wcześniej przez policję i 500 metrów od miejsca, w którym w sobotę znaleziono telefon komórkowy Polki.

Przeprowadzona w poniedziałek późnym wieczorem na wyspie Rodos sekcja zwłok Polki potwierdziła śmierć przez uduszenie. Lekarze podkreślili jednak, że ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, co znacznie utrudniało badania.

Z Kos Marcin Furdyna (PAP)

jc/