Jak podkreśliła, matce zamordowanej Polki nie pokazano ciała córki. „Byłam przy tym, kiedy poinformowano ją, że przy córce znaleziono pierścionek, który pani Natalia wcześniej opisała” – dodała tłumaczka.
„Pani Natalia wówczas się kompletnie załamała. Wydaje mi się, że do samego końca miała nadzieję, że to nie ciało jej dziecka” – powiedziała Anna Rapesi.
Zadzwoniono do niej z greckiej prokuratury z prośbą o zapewnienie tłumaczenia zeznań partnera Anastazji. „To nie było oczywiście przesłuchanie w roli podejrzanego, ale zwyczajne zeznania związane ze śledztwem” – podkreśliła.
Partner był cały czas w towarzystwie matki Anastazji. Później, podczas pobierania próbek DNA na policji w Kos, Anna Rapesi odgrywała rolę tłumaczki matki ofiary.
„Była w straszliwym stanie psychicznym, podobnie zresztą jak partner Anastazji” – dodała Rapesi.
Zachowanie Greków podczas czynności było ostrożne i pełne współczucia – podkreśliła tłumaczka. „W restauracji, do której zawieźliśmy ich na obiad, kelnerka aż się popłakała” – dodała.
Z Kos Marcin Furdyna (PAP)
mar/