Burmistrz Kos dla PAP o szczegółach znalezienia ciała Anastazji: uważam, że zostało ono przewiezione samochodem

2023-06-22 11:51 aktualizacja: 2023-06-22, 20:34
Anastazja Rubińska, fot. Instagram/Anastazja_pati
Anastazja Rubińska, fot. Instagram/Anastazja_pati
Główny podejrzany o morderstwo 27-letniej Anastazji na greckiej wyspie Kos, 32-letni mężczyzna z Bangladeszu, mieszkał i pracował na wyspie od 11 lat - powiedział w rozmowie z PAP burmistrz greckiego Kos Nikitaras A. Theodosis.

Jego zastępca, Stamatis Kambourakis, brał udział w poszukiwaniach Anastazji. „Ludzie kończyli pracę i przyłączali się do szukania dziewczyny. Byli zaangażowani jakby szukali własnej córki” – podkreśla Kambourakis.

Kiedy poinformowano go, że znaleziono ciało Anastazji, od razu udał się na miejsce ze swoimi współpracownikami. „Na odległość kilku metrów czuć było bardzo silny zapach rozkładających się zwłok” – dodaje.

Jak wyjaśnili mu specjaliści, wokół martwego ciała nie zbierały się ptaki, co zwykle ma miejsce w takich sytuacjach. On sam nie był w stanie podejść do miejsca, gdzie znaleziono zwłoki 27-latki.

„Jak mnie poinformowano, ciało było zawinięte w prześcieradło, zapewne w celu przetransportowania zwłok. Uważam też, że zostało one przewiezione samochodem do miejsca, gdzie w niedzielę zostało znalezione. Być może sprawca lub sprawcy zrobili to w sobotę” – dodał zastępca burmistrza.

Jak podkreślają władze Kos, napady na kobiety są sporadyczne na wyspie. Pod tym względem nie wyróżniała się ona od innych miejsc na świecie.

„Do tej pory nie było tu takich przypadków, jak sprawa zabójstwa Polki. Zawsze byliśmy bardzo bezpiecznym miejscem: i dla turystów, i dla pracowników, którzy przyjeżdżali tu latem do pracy” – podkreślił z kolei burmistrz.

Na Kos jest obóz uchodźców, w którym przebywa ponad tysiąc migrantów. Na stałe jest też na terenie obozu około 100 mundurowych w celu zapewnienia bezpieczeństwa. W obozie migranci czekają na dokumenty, które pozwolą im na dalsze przemieszczanie się. „Opuszczają obóz, robią to w zasadzie tylko po to, aby wyjść na zakupy czy do lekarza” – przekonuje Theodosis.

Jednak w 2015 roku doszło na wyspie do zamieszek z udziałem nielegalnych imigrantów. Sprowadzono nawet specjalne oddziały policji, mające wzmocnić lokalne jednostki. Do zamieszek doszło, kiedy imigranci odmówili przeniesienia się na teren miejskiego boiska. Ponad półtora tysiąca osób oblegało posterunek policji, w którym było 15 policjantów wydających dokumenty. Imigranci obrzucili kamieniami samochody. Grecka policja w odpowiedzi użyła świec dymnych.

Co do dalszych losów podejrzanego o zabójstwo Polki na Kos 32-letniego mężczyzny z Bangladeszu władze wyspy - co podkreśla burmistrz - czekają na wynik postępowania prowadzonego przez policję.

Anastazja zaginęła w poniedziałek 12 czerwca na greckiej wyspie Kos, gdzie pracowała w jednym z hoteli. W niedzielę greckie media poinformowały, że znaleziono ciało 27-letniej Polki. Zwłoki zostały znalezione około godz. 19 czasu lokalnego, około kilometra od domu 32-latka z Bangladeszu, aresztowanego wcześniej przez policję i 500 metrów od miejsca, w którym w sobotę znaleziono telefon komórkowy Polki.

Przeprowadzona w poniedziałek późnym wieczorem na wyspie Rodos sekcja zwłok Polki potwierdziła śmierć przez uduszenie. Lekarze podkreślili jednak, że ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, co znacznie utrudniało badania.

Z Kos Marcin Furdyna (PAP)

jos/