Dziś w Bogatyni odbędzie się wiec wyborczy PiS

2023-06-24 07:11 aktualizacja: 2023-06-24, 10:58
Prezes PiS i liderzy ZP na wiecu w Bogatyni będą mówić m.in. o obronie kompleksu energetycznego Turów. Fot. PAP/Adam Ciereszko
Prezes PiS i liderzy ZP na wiecu w Bogatyni będą mówić m.in. o obronie kompleksu energetycznego Turów. Fot. PAP/Adam Ciereszko
Liderzy Zjednoczonej Prawicy - z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele - będą w sobotę na wiecu w Bogatyni na Dolnym Śląsku mówić o zagrożeniach dla państwa polskiego i polskiej suwerenności w kontekście problemów z kompleksem energetycznym w Turowie.

Pierwotnie konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości miała zostać zorganizowana w Łodzi. Nowy szef sztabu PiS Joachim Brudziński w poniedziałek ogłosił jednak, że konwencja w zmienionej formule została przeniesiona na Dolny Śląsk. We wtorek poinformował, że odbędzie się ona w Bogatyni, gdzie znajduje się kopalnia Turów.

"Myśmy postanowili chociażby tę naszą najbliższą - nie tyle konwencję, bo raczej należałoby to określić mianem wiecu - zorganizować tam, gdzie jest realny problem. Gdzie ludzie oczekują pomocy od polityków, czyli w Bogatyni, tam gdzie jest kopalnia Turów. Ta, o której politycy PO mówili: +tak, trzeba zamknąć+ pod dyktando jednego sędziego z TSUE, czyli jednego z urzędników Brukselskich" - mówił we wtorek w TVP Info Brudziński.

 "Miejsce symboliczne"

W piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek przyznał, że jego formacja udaje się do Turowa, aby spotkać się z mieszkańcami całego regionu. "To miejsce - kopalnia i elektrownia w Turowie jest miejscem, które ogniskuje dzisiejsze problemy całego państwa polskiego - problemy, które dotyczą naszego bezpieczeństwa energetycznego, naszej suwerenności, ale także standardu i jakości życia polskich obywateli" - stwierdził.

"Od dłuższego czasu jest podejmowany szereg działań - czy na poziomie Unii Europejskiej przez różne, skrajnie radykalne organizacje, instytucje, polityków również, ale okazuje się, że od jakiegoś czasu przez polskie sądy są podejmowane próby, które zmierzają do tego, aby ten kompleks kopalniano-energetyczny zamknąć i aby doprowadzić do tego, aby polskie bezpieczeństwo energetyczne będzie w dużym stopniu zagrożone" - mówił rzecznik PiS.

Podobnie o wiecu mówił rzecznik rządu Piotr Müller. "To będzie jeden z motywów i ważna rzecz, czyli obronienie tej kopalni przed działaniami Unii Europejskiej i aktywistów, opłacanych głównie z kierunków zachodnich, a czasami wschodnich po to, żeby blokować tę elektrownie" - powiedział.

"To jest miejsce symboliczne dla tego, jak powinna funkcjonować Polska, to znaczy Polska powinna bronić swoich interesów, nie poddawać się naciskom ze strony innych państw, nawet jeżeli są to państwa Unii Europejskiej" - mówił Müller. "Obroniliśmy kopalnie, obroniliśmy elektrownie. Dzięki temu zapewniliśmy bezpieczeństwo Polski" - podkreślił.

Pytany, czy na sobotnim wiecu będą obecni wszyscy liderzy ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy, odparł: "Taki jest plan, by liderzy ugrupowań koalicyjnych pojawili się na jutrzejszym wydarzeniu, na czele z liderem całego obozu panem Jarosławem Kaczyńskim".

W skład Zjednoczonej Prawicy oprócz PiS wchodzą także Suwerenna Polska, której liderem jest Zbigniew Ziobro, Partia Republikańska z europosłem Adamem Bielanem na czele oraz OdNowa RP, której szefem jest wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.

Także o Turowie, choć w kontekście rozstrzygnięcia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 roku, mówił w czwartek prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.

"Wokół (Turowa) działa dziewięć podobnych elektrowni, tylko po części w Czechach, po części w Niemczech i jakoś nie ma żadnych kłopotów. Chodzi o to, żeby przeszkadzać nam w bardzo szybkim, dobrym rozwoju. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę bardzo trudne warunki, wielkie kryzysy, bo gdyby ich nie było to byśmy byli na pewno dzisiaj kilka kroków jeszcze dalej" – mówił Kaczyński. Jego zdaniem, "nie wszystkim się to podoba".

31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Jak podkreślił sąd, postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała o wysłaniu zażalenia na postanowienie WSA przez GDOŚ. Zażalenie złożyła też PGE GiEK; o przystąpieniu do tej sprawy przed sądem administracyjnym i skierowaniu własnego zażalenia poinformowała także Prokuratura Krajowa.

Premier Morawiecki nazwał postanowienie WSA "bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes". Również szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda uznał decyzję WSA ws. kopalni w Turowie za skandaliczną. "Mówimy krótko: ręce precz od Turowa" - podkreślił. "Zatrzymamy głupią decyzję, my jej nie respektujemy" - dodał. (PAP)

Autorzy: Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski

mmi/