Zakończyło się spotkanie u premiera w sprawie relokacji migrantów

2023-07-06 09:56 aktualizacja: 2023-07-06, 14:08
Mateusz Morawiecki, Fot. Twitter/KPRM
Mateusz Morawiecki, Fot. Twitter/KPRM
Po godz. 13 zakończyło się w kancelarii premiera spotkanie szefa rządu z przedstawicielami części klubów i kół parlamentarnych w sprawie relokacji migrantów.

Na spotkanie z premierem przybyli przedstawiciele PiS, Konfederacji i PSL. Są m.in. szef klubu PiS Ryszard Terlecki, wicemarszałek Senatu Marek Pęk, szef koła Konfederacji Krzysztof Bosak, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, szef koła Kukiz'15 Paweł Kukiz, a także szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 odmówili udziału w konsultacjach z Morawieckim.

Po spotkaniu podczas konferencji rzecznik rządu podziękował wszystkim uczestnikom spotkania w KPRM.

Szef rządu, zapraszając w środę liderów politycznych na spotkanie oświadczył: "Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski".

Podkreślił, że skuteczne działania PiS uchroniły Polskę przed paryskimi wydarzeniami w Warszawie. "Jasne stanowisko w tej sprawie powinny wyrazić wszystkie siły polityczne. Dlatego zapraszam wszystkie kluby i koła parlamentarne na rozmowę. Polska to nasz skarb, który musimy chronić" - wskazał premier.

"Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski" - oświadczył szef rządu. Obecność na spotkaniu potwierdzili przedstawiciele PiS, PSL oraz Konfederacji. Lewica i Polska 2050 poinformowały, że nie pojawią się na spotkaniu.

Przed południem rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że otrzymał właśnie informacje od klubu Koalicji Obywatelskiej o tym, że Platforma Obywatelska nie przyjdzie na to spotkanie.

"Jak rozumiem najprawdopodobniej nie uzyskali oni zgody szefostwa Grupy Webera aby uczestniczyć w takim spotkaniu. Nie ma zgody na to ich niemieckich sojuszników, czy innych przedstawicieli krajów unijnych, aby rozmawiali z polskim premierem" - powiedział.

W ocenie rzecznika rządu, jest to bardzo zła informacja, gdyż niezależnie od różnic, wszystkie siły polityczne powinny rozmawiać o sprawach kluczowych dla Polski.

"Do Platformy Obywatelskiej apelujemy: szanowni państwo, nie zgódźcie się na ten pakiet. Nie możecie podnieść ręki za tym pakietem w Parlamencie Europejskim. Pomóżcie polskim władzom, pomóżcie polskim obywatelom, aby te przepisy nie stały się obowiązującymi przepisami prawa. Chwalicie się o tym jak to dużo macie wpływów w instytucjach unijnych, czas na to, abyście te rzekome wpływy wykorzystali po raz pierwszy, być może, na rzecz interesów naszego kraju" - powiedział.

Müller zaznaczył, że wszystkie siły polityczne w Polsce powinny jasno oznajmić, że nie godzą się na przymus "przywozu osób z krajów pozaunijnych". Dodał, że podczas spotkania ma być wypracowane wspólne stanowisko w tej sprawie.

W środę Morawiecki podkreślił, że przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski, więc jasne stanowisko w tej sprawie powinny wyrazić wszystkie siły polityczne. "Dlatego zapraszam wszystkie kluby i koła parlamentarne na rozmowę" - napisał premier na Twitterze.

"Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. Wczoraj o karach finansowych z niego wynikających mówiła Komisarz Ylva Johansson" - dodał szef rządu.

We wtorek unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson odwiedziła włoską wyspę Lampedusa, gdzie podczas konferencji prasowej - odnosząc się do niedawnego szczytu UE w Brukseli - uznała, że "wielkim sukcesem" było to, że tylko dwa kraje, Polska i Węgry sprzeciwiły się przedstawionym propozycjom w sprawie relokacji migrantów.

"Propozycja przewiduje relokację, ale nie jest ona obowiązkowa. To, co jest obowiązkowe, to solidarność" - oświadczyła, cytowana przez Ansę. Jednocześnie sprecyzowała: Solidarność uczyniono obowiązkową na drodze legislacji. A zatem daje to Komisji nowe narzędzie. Jeśli jakieś państwo nie zaangażuje się w relokację musi płacić, nie tylko krajom, które są pod presją, ale także krajom trzecim. "Nauczyliśmy się, że wszystko to, co opiera się na dobrowolności jest trudne do osiągnięcia, ale to procesy długie i bezpieczne" - oceniła Johansson. (PAP)

Autorzy: Adrian Kowarzyk,  Mateusz Mikowski

kw/