Według publicznej telewizji RTP produkcja portugalskich dronów trafiających od lipca na Ukrainę jest finansowana za pośrednictwem Międzynarodowego Funduszu na rzecz Ukrainy (IFU).
Fundusz ten, jak przypomniała portugalska agencja prasowa Lusa, ma na celu “wzmocnienie zdolności Ukrainy do ochrony krytycznej infrastruktury, ludności cywilnej i wojska”.
Lusa, która potwierdziła u władz firmy Tekever wytwarzanie dronów dla ukraińskiej armii, sprecyzowała, że fundusz, z którego opłacana jest inwestycja, działa “dzięki wsparciu finansowemu Danii, Islandii, Litwy, Norwegii, Szwecji, Holandii oraz Wielkiej Brytanii”.
“Jesteśmy bardzo dumni z tego, że pomagamy Ukrainie w tej krytycznej chwili (…), a także wdzięczni brytyjskiemu ministerstwu obrony oraz IFU, że ułatwiły nam udział we wspieraniu tej jednej z największych spraw dla ludzkości, jaką jest walka o wolność i obronę narodu”, stwierdził dyrektor generalny Tekever Ricardo Mendes.
Dodał, że zakłady portugalskiej spółki pracują “24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu”, aby zrealizować zamówienie dla strony ukraińskiej.
Wprawdzie Mendes odmówił sprecyzowania, jakie drony wytwarzane są dla Ukrainy, ale stołeczne media odnotowały, że w filmie reklamowym przygotowanym przez brytyjski resort obrony pojawia się maszyna Tekever AR3 zdolna do misji trwających do 16 godzin.
Lizbońskie media przypominają, że inny dron portugalskiego producenta, AR5, od kilku lat wykorzystywany jest przez siły zbrojne Francji do patrolowania wybrzeży tego kraju.
Z Lizbony Marcin Zatyka