Rozprawa przed SO w Częstochowie dotyczy odebrania praw rodzicielskich nad rodzeństwem Kamilka B., które do chwili aresztowania pary było pod opieką prawną Magdaleny B. i Dawida B. Obecnie dwoje najmłodszych z nich przebywa w pieczy zastępczej, a troje starszych w placówce opiekuńczo-wychowawczej.
"Charakter rozprawy z założenia jest niejawny" - poinformował PAP sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy sądu.
8-letni Kamilek B. zmarł 8 maja 2023 po 35 dniach walki lekarzy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka o jego życie. Chłopiec był maltretowany przez ojczyma, 27-letniego Dawida B. Mężczyzna znęcał się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem m.in. sadzając chłopca na rozgrzanym piecu, przypalając papierosami, polewając wrzącą wodą, bijąc prysznicem oraz pięściami po całym ciele, kopiąc po głowie i rzucając nim o meble i podłogę. Matka Kamilka, 35-letnia Magdalena B., mimo że wiedziała co robi jej mąż w żaden sposób nie próbowała go powstrzymać. Kamilek wielokrotnie uciekał z domu. Zdaniem opiekujących się nim w ostatnich dniach życia lekarzy, chłopiec był wcześniej zaniedbany i niedożywiony.
Para ma dwójkę dzieci. Oprócz nich Magdalena B. ma troje kolejnych z dwoma innymi mężczyznami (nie licząc zmarłego Kamilka). Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Sformułowano i postawiono zarzuty Dawidowi B. i Magdalenie B. Mężczyzna odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Z kolei Magdalenie B. postawiono zarzut pomocnictwa w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Dawid B. był wcześniej karany. Czyny, za które obecnie odpowiada, popełnił w warunkach recydywy. Zarzuty wobec Dawida B. obejmują także znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad drugim pasierbem, 7-letnim Fabianem B. Obydwojgu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.(PAP)
Autor: Maciej Świerzy
jc/