"Jeśli będzie inflacja jednocyfrowa, jeśli projekcja na najbliższe kwartały i lata będzie z 90 proc. pewnością nam mówić, że inflacja dalej będzie spadać, to jest możliwa we wrześniu (obniżka stóp - PAP). Ale mówimy (...) o spadku typu 0,25" - powiedział prezes NBP.
Dodał, że podczas posiedzenia RPP nie było dyskusji o ewentualnych obniżkach stóp procentowych.
Odnosząc się do poziomu inflacji powiedział, że: "marzę o tym, żeby we wrześniu była zdecydowanie jednocyfrowa i żeby ta projekcja dalej zakładała ten szybki spadek".
Glapiński odniósł się też do oczekiwań niektórych ekonomistów, którzy przewidują, że do końca 2023 roku możliwa jest obniżka stóp o 100 pkt. bazowych. Powiedział, że są to "wygórowane oczekiwania".
"W ogóle nie przychodzi mi do głowy nic takiego. Żadnych gwałtowny ruchów NBP nigdy nie wykonuje" - podkreślił.
Glapiński: przewidujemy scenariusz miękkiego lądowania
"Sytuacja na rynku pracy jest bardzo dobra. A jeśli chodzi o gospodarkę, to przewidujemy scenariusz miękkiego lądowania tak zwanego, czyli, że tempo wzrostu PKB spadnie blisko zera, ale nie będziemy mieli recesji i broń Boże wzrostu bezrobocia, chociaż pewne napięcia na rynku pracy mogą się pojawiać" - mówił Glapiński.
Jego zdaniem "byłby to najlepszy - i taki przewidujemy - model wyjścia polskiej gospodarki z wysokiej inflacji". Wskazał, że w niektórych krajach będzie głęboka recesja.
Jak mówił, zgodnie z projekcją NBP (bank przedstawi w poniedziałek) od drugiej połowy tego roku "powinna przyspieszać nasza gospodarka wraz z wygaszaniem efektów negatywnych szoków, które nastąpiły dwa lata temu".
Kto odpowiada za podwyżki cen?
W Polsce 50 do 60 proc. podwyżek cen w 2022 r. było spowodowane windowaniem w górę marż i zysku przez przedsiębiorców i sieci handlowe – powiedział Glapiński.
„Nowa informacja, wniesiona spektakularnie przez szefową Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde, która nazwała to greed inflation, inflacją chciwości, jest taka, że w 2022 r. 70 proc. wzrostu cen w strefie euro wynikało z podwyżek marż zysku” – powiedział w piątek podczas konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.
Podał także, jakie są szacunki w przypadku Polski.
„Dla nas szacunek wynosi 50 do 60 proc. W Polsce 50 do 60 proc. podwyżek cen w 2022 r. było spowodowane windowaniem w górę marż i zysku przez przedsiębiorców i sieci handlowe. W sprzyjających okolicznościach, kiedy popyt wydawał się nieograniczony i ludzie byli gotowi kupować wszystko, przedsiębiorcy i handlowcy to wykorzystali i parli ceny do góry” – powiedział prezes NBP.
Dodał, że w roku 2023 ten okres się skończył i teraz przedsiębiorcy będą mieli trudniejszy czas.
„Teraz będą rosły płace. Marża zysku się mniejsza, rynek już nie akceptuje podwyższania cen. Pieniądze zostały wydrenowane od konsumentów i przelane do rąk przedsiębiorców i handlowców, zamieniły się w zyski, a teraz jest trudniejszy czas. W drugiej połowie tego roku będą rosnąć płace realne i będą rosły koszty” – dodał Adam Glapiński.
Ocenił, że „poduszka nagromadzonych zysków” pozwoli zamortyzować ten wzrost kosztów.
Prezes NBP: według najnowszej projekcji inflacja na koniec roku będzie w przedziale 7-8 proc.
Według najnowszej projekcji NBP inflacja na koniec tego roku będzie w przedziale 7-8 proc.; w 2025 r. schodzimy do celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5 proc. plus/minus 1 pkt. proc. - wskazał szef banku centralnego.
"Według projekcji NBP inflacja na koniec roku wyniesie między 7 a 8 proc. - czyli już będzie jednocyfrowa" - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej szef Narodowego Banku Polskiego.
Prezes NBP dodał, że w kolejnych kwartałach i latach będzie się inflacja obniżać. Zastrzegł, że nie da się przewidzieć szczegółowo, ile inflacja wyniesie na koniec roku - w grudniu br.
"W drugiej połowie 2025 r. inflacja powinna zejść do naszego celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5 proc. plus/minus 1 pkt. proc." - ocenił.
Według niego podobnie ma być w Stanach Zjednoczonych, "tak samo szacuje Europejski Bank Centralny".
autorzy: Marek Siudaj, Aneta Oksiuta, Anna Bytniewska, Magdalena Jarco, Łukasz Pawłowski, Michał Boroń
mar/