Jak poinformował w środę podczas konferencji prasowej dyrektor ŚFPZF Mariusz Grudzień, wśród grup, które już przyjechały do Rzeszowa i zameldowały się w Miasteczku Festiwalowym, znalazły się m.in. zespół „Junak” z Kurytyby w Brazylii, „Polanie” z Calgary w Kanadzie, „Polacy Budżaka” z Komratu w Mołdawii, „Polanie znad Dniepru” z Kijowa, „Lajkonik” z Chicago.
Zespoły mają się stawić na miejscu do godz. 24.
Łącznie w festiwalu weźmie udział 20 zespołów z 10 krajów, z czterech kontynentów. Spodziewanych jest ponad 600 uczestników, w tym 560 tancerzy oraz członkowie zespołów i osoby towarzyszące.
Jak zwrócił uwagę dyr. Grudzień, pod względem liczby uczestników i zespołów jest to jeden z najmniejszych ŚFPZF. Wyjaśnił, że wpływ na to miała m.in. pandemia, która spowodowała przerwy w ćwiczeniach zespołów, które w rezultacie nie zakwalifikowały się do uczestnictwa, a także sytuacja polityczna oraz sprawy finansowe.
W czwartek delegacje zespołów i organizatorów spotkają się z prezydentem Rzeszowa Konradem Fijołkiem. Tego dnia ma też się odbyć wieczór integracyjny dla członków zespołów, w tym spotkanie kierowników i choreografów zespołów z dyrekcją festiwalu.
Oficjalnie festiwal rozpocznie się, jak zwykle, w piątkowe popołudnie korowodem zespołów ulicami miasta. Przez kilka kolejnych dni poszczególne zespoły będą na zmianę występować w Rzeszowie i innych miejscowościach regionu.
Nowością ŚFPZF będzie m.in. połączenie Koncertu Galowego, głównego, zamykającego festiwal, z koncertem „Folklor narodów świata” (wcześniej pod nazwą „Tańce i Pieśni Krajów Zamieszkania”), który był dotychczas jedną z największych atrakcji festiwalu. Wystąpią w nim wszystkie grupy.
„To zawsze było moim motywem: żeby zrobić tak występy wszystkich zespołów, kiedy ich było nawet i 40 (w minionych latach - PAP), żeby koncert był tak atrakcyjny, żeby przez te cztery godziny publiczność była cały czas zadowolona i każdemu zespołowi biła brawo, a oni żeby chcieli wracać tu z radością. Mam nadzieję, że się to uda” – zaznaczył główny choreograf festiwalu Janusz Chojecki.
Dodał, że w programie połączonego koncertu znajdą się i tańce innych narodów i tańce polskie. Jego motywem przewodnim będą polskie przysłowia.
Kolejną nowością będą występy w koncercie otwarcia „Rzeszów wita Polonię” pojedynczych par z kilku zespołów, które po raz pierwszy wspólnie wykonają tańce narodowe: poloneza i krakowiaka.
Chojecki wyjaśnił, że tańce wykonają pary z tych zespołów, które się wcześniej zgłosiły i zdążyły przygotować 10 minut nowej choreografii, zanim przyjechały na festiwal.
„Trzeba ich teraz scalić. Po raz pierwszy się spotkają. Muszą wejść na scenę i wspólnie zatańczyć. Mamy na to półtorej godziny” – wytłumaczył Chojecki.
Nowością festiwalową i jak na razie niespodzianką towarzyszącą imprezie, będzie też odsłonięcie Alei Gwiazd Sportowców Polonijnych w Parku Łączności Polonii z Macierzą.
Uczestniczące w tegorocznym ŚFPZF zespoły przybędą z czterech kontynentów: Australii, Ameryki Północnej, Ameryki Południowej i Europy.
Tradycyjnie najliczniej reprezentowane będzie USA, skąd do Rzeszowa przybędzie aż 8 zespołów, natomiast z Kanady, która wraz ze Stanami Zjednoczonymi zazwyczaj wiodła prym pod względem liczby zespołów, w tym roku przyjadą tylko 3 zespoły.
Dwie grupy reprezentować będą Polonię z Czech, zaś po jednym z: Australii, Brazylii, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz Ukrainy.
Wśród uczestników wydarzenia będą festiwalowi weterani, jak np. zespół „Olza” z Czech, który wystąpi już po raz 17, a także „Wesoły Lud” z Chicago.
Organizatorem ŚFPZF jest Stowarzyszenie Wspólnota Polska przy współpracy z Podkarpackim Urzędem Marszałkowskim i Urzędem Miasta Rzeszowa, którzy także partycypują w kosztach. Festiwal dofinansowany jest także m.in. ze środków KPRM.
Dyrektor festiwalu dodał, że na chwilę obecną szacowany koszt to ponad 2-2,5 mln zł.
Honorowym patronatem imprezę objął prezydent RP Andrzej Duda.
Zespoły przyjeżdżają na własny koszt zaś ich pobyt w Polsce (m.in. zakwaterowanie, wyżywienie) jest finansowany przez stronę polską.
ŚFPZF odbywa się w Rzeszowie zazwyczaj co trzy lata (z pewnymi wyjątkami spowodowanym m.in. pandemią), tradycyjnie w pierwszym wakacyjnym miesiącu.
Historia ŚFPZF sięga 1969 roku, a o jego zorganizowaniu zdecydował przypadek, do którego nawiązuje jedna z pieśni śpiewanych przez Polonusów w czasie imprezy „Trochę z przypadku”. Pomysł przedsięwzięcia związany jest z pobytem w Rzeszowie zespołu „Krakus” z Genk w Belgii, który przyjechał na zaproszenie zespołu folklorystycznego „Bandoska” z Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie. Wtedy to zrodził się pomysł realizacji cyklicznych spotkań polonijnych zespołów folklorystycznych i zaproszenia do udziału w nim większej liczby Polonusów.
W pierwszym festiwalu, który odbył się dwa lata później, uczestniczyło 12 zespołów z Europy i jeden z USA. Pozwoliło to nazwać imprezę światową. Jej głównymi inicjatorami byli: rzeszowski dziennikarz Lubomir Radłowski, ówczesny dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury Czesław Świątoniowski oraz rzeszowski choreograf i animator kultury Roman Broż.
Festiwal zyskał aprobatę szczególnie starszego pokolenia emigrantów, według których impreza stała się elementem motywującym młodzież polonijną do przejmowania narodowych i ludowych tradycji.
Prezentowanie na obczyźnie polskiego folkloru pozwalało również przełamywać bariery związane z nieznajomością języka. Mieszkańcom krajów osiedlenia spodobał się polski folklor, bogate i ciekawe zwyczaje, żywiołowa muzyka i tańce, bogate stroje.
Następne festiwale nabierały rozmachu, a ich rozwojowi sprzyjał brak konkurencyjnych imprez polonijnych, które umożliwiałyby zaprezentowanie własnych sukcesów i porównanie umiejętności. W drugim spotkaniu Polonii z zagranicy uczestniczyło już dziesięć zespołów więcej, a w następnym liczba wzrosła do 27 grup. W ciągu kolejnych lat liczba uczestników ciągle rosła, i na VII festiwalu osiągnęła szczyt - do Rzeszowa przyjechało 46 grup, wszystkie jednak z zachodniej Europy i zza oceanu.
Przełomowym stał się VIII festiwal w 1989 roku. Na 20-lecie imprezy po raz pierwszy przyjechali Polonusi z terenów b. ZSRS - z Litwy. W następnym festiwalu Polonię zza wschodniej granicy reprezentowało już sześć grup - z Białorusi, Kazachstanu, Litwy, Rosji i Ukrainy.
Impreza stała się też dla zespołów polonijnych inspiracją do podejmowania innych, wspólnych działań, m.in. łączenia się w stowarzyszenia, jak np. powołane w trakcie rzeszowskich festiwali: Światowa Rada Polonijnych Zespołów Folklorystycznych i Stowarzyszenie Polskich Tańców Ludowych w Ameryce Północnej – zrzeszające po kilkadziesiąt zespołów.
Podobną inspirację miały też festiwale zespołów polonijnych w Anglii, Brazylii, Francji, Kanadzie, na Litwie, w Rosji, Szwecji, na Ukrainie, w Wielkiej Brytanii i USA.
Festiwale spełniają również funkcję edukacyjną, wynikającą z zapotrzebowania zespołów, które - przy okazji pobytu na tej imprezie – otrzymywały pomoc metodyczną zawodowych choreografów i muzyków oraz porady etnografów dotyczące kostiumów, repertuaru.
Olbrzymie zainteresowanie uczestnictwem w imprezie sprawiło, że w 1992 r. wyłączono z niej dzieci, dla których od tamtego czasu, organizowany jest odrębny festiwal w Iwoniczu Zdroju.(PAP)
autor: Agnieszka Pipała
ep/