To tu elitarni członkowie izraelskiego wojska trenują do walk miejskich. PAP w bazie wojskowej na pustyni Negew

2023-07-18 06:46 aktualizacja: 2023-07-19, 08:54
Baza wojskowa Tze'elim na pustyni Negew, fot. PAP/Marcin Mazur
Baza wojskowa Tze'elim na pustyni Negew, fot. PAP/Marcin Mazur
Na południu Izraela stworzono replikę miasta w Strefie Gazy, gdzie elitarni członkowie izraelskiego wojska trenują do walk miejskich, takich jak ta, która miała miejsce w zeszłym tygodniu w  Dżeninie na Zachodnim Brzegu. Na miejscu PAP rozmawiał z generałem Benzi Gruberem, który walczył na sześciu wojnach, a dziś uczy żołnierzy dokonywać etycznych wyborów na polu walki.

Kiedy izraelska armia przygotowuje się do operacji takich jak ubiegłotygodniowa akcja w Dżeninie, to właśnie w bazie wojskowej Tze'elim na pustyni Negew odbywają się przygotowania do tego typu misji. Budowniczym udało się tak dobrze odtworzyć realia palestyńskiej enklawy, że nawet twórcy serialu "Fauda" zdecydowali się właśnie tutaj nakręcić część zdjęć tego popularnego serialu.

W fikcyjnym mieście znajdują się sklepy, meczet, szpital i cmentarz, a cały obiekt jest wyposażony w system audio, który symuluje dźwięk helikopterów, eksplozji pocisków moździerzowych i wezwania do modlitwy płynące z minaretów.

W bazie wybudowano również replikę tunelu Hamasu, gdzie żołnierze uczą się, że podziemny labirynt może być śmiertelną pułapką.

Będąc w środku, doświadcza się klaustrofobicznego uczucia. Tunel ma około 1,5 metra wysokości i 0,8 metra szerokości, z kopulastym sklepieniem, w którym żołnierz w hełmie, butach bojowych, plecaku i karabinie może poruszać się tylko wtedy, gdy jest pochylony i nieustannie ociera się o ściany i sufit. Będąc w środku, kierujesz wzrok na jego koniec, dzięki czemu łatwo przeoczyć wnękę, w której może ukrywać się terrorysta.

Sieć tuneli Hamasu jak wyjaśnia izraelskie wojsko, to w rzeczywistości rozległe podziemne miasto z dziesiątkami miejsc dostępu zlokalizowanych w całej Strefie Gazy. Są one wykorzystywane jako skrytki na broń, bunkry, centra dowodzenia i ukryte szlaki transportowe dla terrorystów i broni, w tym wyrzutni rakiet. Niektóre z tych tuneli prowadzą bezpośrednio z Gazy do izraelskich osiedli w pobliżu granicy, umożliwiając terrorystom infiltrację.

Generał brygady Benzi Gruber, który walczył na frontach sześciu wojen, dowodząc 20 tysiącami żołnierzy podczas swojej 30-letniej służby, opowiedział PAP o wyzwaniach związanych z prowadzeniem działań wojennych w miejscach takich jak Dżenin, o etyce działań wojennych i przytoczył bardzo osobistą historię będącą motywacją do walki i zwycięstwa.

"To ogromna różnica, gdy walczysz w obszarze miejskim, masz tam inne zasady i inne wyzwania, a jako wojsko musimy być przygotowani na tego rodzaju działania" - wyjaśnił generał.

Jednocześnie zwrócił uwagę na kwestie etyczne: "Musimy chronić kraj i jednocześnie móc powiedzieć, że jesteśmy ludzcy".

Gruber, który założył organizację "Ethics in the Field", której celem jest obalanie negatywnych stereotypów na temat walki Izraela z terroryzmem, obszernie opisał konflikty etyczne, przed którymi stają żołnierze, oraz to, w jaki sposób są szkoleni, aby dokonywać właściwych decyzji w sytuacjach wymagających natychmiastowego działania. 

Generał użył konkretnych przykładów, prezentując materiały wideo i fotograficzne, opowiadając o sposobach, w jakie izraelscy żołnierze starają się unikać wyrządzania krzywdy cywilom, w tym o wcześniejszym rozrzuceniu ulotek, korzystaniu z połączeń telefonicznych i wiadomości tekstowych dla ludności cywilnej w celu ostrzeżenia o zbliżającym się ataku oraz o ich odwoływaniu w ostatniej chwili, gdy ofiary cywilne wydają się prawdopodobne.

Podkreślił jednocześnie brzemię związane ze służbą: "Kiedy wracasz do domu z pola bitwy, przynosisz ze sobą wszystko" - powiedział i dodał: "To będzie na twoich barkach i w twojej duszy do końca życia".

Odnosząc się do faktu, że w ciągu ostatnich miesięcy doszło do najpoważniejszej od kilkunastu lat eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego, która zbiegła się z przypadającą w tym roku 75. rocznicą powstania państwa Izrael, wojskowy pozytywnie ocenił rezultaty działań na rzecz ochrony kraju.

"Fakt, że stoimy tutaj i możemy swobodnie rozmawiać, że Tel Awiw i Jerozolima się rozwijają, że mamy dobrze prosperujący sektor technologiczny jest dowodem na to, że wygrywamy. Każdego roku widzimy, że kraj staje się coraz piękniejszy i szczęśliwszy, co jest dowodem na to, że wygrywamy, ale musimy kontynuować naszą walkę o bezpieczeństwo kraju" - powiedział generał.

Gruber zakończył swoją opowieść bardzo osobistym akcentem, pokazując zdjęcie swojej rodziny, która zginęła w niemieckim obozie zagłady w Oświęcimiu.

Na pytanie, dlaczego zakończył swoją opowieść właśnie w ten sposób, odpowiedział: "Myślę, że jeśli zrozumiesz, skąd pochodzimy, znacznie lepiej zrozumiesz, dlaczego tak ważne jest, abyśmy pozostali ludzcy. Jeśli zrozumiesz, gdzie byliśmy sto lat temu. Mój dziad oddałby wszystko, aby być żydowskim żołnierzem, a ja teraz dowodzę 20 tysiącami. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, skąd pochodzimy, aby zrozumieć, co nas motywuje i dlaczego ważne jest, aby walczyć i zwyciężyć".

Z bazy wojskowej Tze'elim Marcin Mazur (PAP)

jos/