Jak przekazała we wtorek mł.asp. Wioletta Mielczarek z policji w Pajęcznie, w ubiegłym tygodniu po jednej z miejscowości w gminie Sulmierzyce błąkało się szczenię. Zostało ono przygarnięte przez 48-letnią mieszkankę tej miejscowości.
"W trakcie sprawowania nad nim opieki piesek zaczął piszczeć, najprawdopodobniej z tęsknoty, co rozzłościło nietrzeźwego konkubenta tymczasowej właścicielki psa. Wówczas mężczyzna chwycił zwierzę za grzbiet i rzucił nim o podłogę, a następnie wziął martwego już szczeniaka i wyrzucił na sąsiadujące pole" – wyjaśniła.
55-latka zatrzymali policjanci. Zabezpieczyli też ślady, a martwe zwierzę zostało przekazane do badań sekcyjnych, które mają ustalić przyczynę śmierci.
Mężczyzna usłyszał już zarzut zabicia zwierzęcia z ustawy o ochronie zwierząt. Grozi mu kara do 3 lat więzienia. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
ep/