![Fot. freepik.com (zdjęcie ilustracyjne)](/sites/default/files/styles/main_image/public/202307/aerial-shot-two-power-plant-during-sunset-vilnius.jpg?h=80e04176&itok=ElcWgIUL)
Wyjątek stanowi jedynie stolica kraju , Caracas, gdzie na polecenie prezydenta, Nicolasa Maduro sprawującego dyktatorską władzę w blisko 29-milionowej Wenezueli, „ze względów prestiżowych”, jak pisze hiszpańska agencja EFE, stacje paliw są na ogół regularnie zaopatrywane w paliwa.
Latynoamerykańskie portale informacyjne komentują to rozporządzenie wenezuelskiego dyktatora jako motywowane obawą przed protestami ulicznymi w stolicy. Podczas poprzedniego ostrego kryzysu paliwowego, który światowa potęga paliwowa przeżywała w 2020 roku rząd wysłał na ulice wojsko, by stłumiło protesty obywateli.
W Wenezueli pozostaje czynna rafineria w Puerto de Cruz, której produkcja paliw to zaledwie 14 proc. dziennego zapotrzebowania kraju. Władze nie informują kiedy zostanie wznowiona produkcja w głównych rafineriach kraju. (PAP)
mmi/