Szef resortu rolnictwa w środę w Programie I Polskiego Radia był pytany o kwestię ukraińskiego zboża. Podkreślił, że zboże z Ukrainy jest eksportowane, a jego tranzyt nie jest blokowany.
"W marcu tranzyt zboża z Ukrainy wyniósł 120 tys. ton, w lutym 140 tys. ton, a w czerwcu już 260 tysięcy ton" - wskazał minister Robert Telus.
Dodał, że problemem są niewykorzystane porty krajów bałtyckich.
Telus odniósł się również do wtorkowego spotkania ministrów rolnictwa państw UE w Brukseli.
"Przedstawiłem stanowisko naszej koalicji pięciu krajów przyfrontowych (Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji - PAP). Jestem zbudowany, bo większość głosów było neutralnych, część głosów było popierających nas. (...) Część głosów było przeciwko, ale tych (...) nie było bardzo słychać" - ocenił szef MRiRW.
Według ministra rolnictwa w KE "narodziła się atmosfera, że to, co robimy w tych pięciu krajach, jest jakby przeciwko komuś - przeciwko UE czy Ukrainie".
"To nie jest przeciwko komuś, to dla naszych rolników, w interesie pięciu krajów, a jeżeli zbudujemy dobre mechanizmy, to na lata będą służyły Ukrainie i UE" - zaznaczył.
Telus stwierdził, że nawet jakby się wojna dzisiaj zakończyła, "to i tak z produktami z Ukrainy zostaniemy".
"Dlatego tu trzeba zbudować odpowiednie narzędzia i to ciągle mówimy w UE, ciągle o to walczymy" - powiedział Telus.
Minister dodał, że na czwartek jest umówiony na rozmowę online z ministrem rolnictwa Ukrainy.
"Jeśli zbudujemy dobre mechanizmy, będą one służyły całej UE i Ukrainie" - ocenił.
Minister Telus został również zapytany w Programie I Polskiego Radia, jak susza w Polsce wpłynie w tym roku na ceny. Zdaniem szefa MRiRW "nie będzie wielkiej różnicy cenowej". Zwrócił uwagę, że susza w kraju występuje nierównomiernie - przede wszystkim w zachodniej i północnej Polsce.
28 kwietnia KE osiągnęła porozumienie z Polską, Bułgarią, Węgrami, Rumunią i Słowacją w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych, a 2 maja poinformowała o przyjęciu tymczasowych środków zapobiegawczych. Początkowo unijny zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji obowiązywał do 5 czerwca, następnie został przedłużony do 15 września br. Dozwolony jest tranzyt zbóż przez terytoria tych krajów.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jeśli Komisja Europejska nie wydłuży po 15 września zakazu wwozu zboża z Ukrainy, to Polska sama zamknie granicę na te towary. Szef MRiRW Robert Telus poinformował wtedy, że ministrowie krajów przyfrontowych chcą, by zakaz obowiązywał przynajmniej do końca roku. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
jc/
jc/