Jak relacjonował wojewoda, pierwszy sygnał o śniętych rybach wpływających Odrą do Polski od strony Republiki Czeskiej trafił do służb w środę ok. godz. 11. "Niezwłocznie po przyjęciu tych informacji i po spatrolowaniu rzeki jednostkami pływającymi, została o tym poinformowana strona czeska" – wskazał.
"W międzyczasie zadysponowałem zorganizowanie sztabu kryzysowego (w Katowicach – PAP) i byliśmy, jestem nadal, w ciągłym kontakcie z panią minister (klimatu i środowiska – PAP) Anną Moskwą" – dodał.
Pilnie skontaktowałam się telefonicznie z Ministrem Środowiska Republiki Czeskiej Petrem Hladikiem, który potwierdził śnięcia ryb w Odrze po stronie czeskiej blisko granicy. Minister przekazał, że na miejsce udały się służby w celu poboru próbek do analiz. Jesteśmy w kontakcie.… pic.twitter.com/Nld0RMWXll
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) July 26, 2023
Po sztabie kryzysowym zdecydowano o wyławianiu napływających śniętych ryb oraz o stawianiu zapory, która ma je zatrzymać. Druga część działań to badania: zarówno parametrów fizykochemicznych wody, jak i ichtiopatologiczne śniętych ryb.
"Badania wody są w trakcie: pierwsze parametry, te najbardziej podstawowe, na razie nie odbiegają po stronie polskiej od norm z ostatnich tygodni, natomiast czekamy na bardziej pogłębione, poszerzone wyniki badań wody, jak i badania ichtiopatologiczne. Na ich podstawie będziemy podejmowali dalsze działania i będziemy informować stronę czeską" – zadeklarował Wieczorek.
Poinformował, że z dotychczasowych kontaktów z Czechami wynika, że także po tamtej stronie granicy ma być stawiana zapora, która ma utrudnić przepływ ryb. "Liczymy również, że strona czeska będzie mogła przekazać nam informacje, co było powodem śnięcia ryb" – zasygnalizował wojewoda.
Podał ponadto, że od rana z Odry wyłowiono ok. 200 kg śniętych ryb, które będą utylizowane. Zaznaczył, że śnięte ryby napływają cały czas – zobrazował, że nie są to raczej ławice, bardziej pojedyncze, choć duże osobniki. "Można się spodziewać, że tej ryby wyłowionej będzie jeszcze dość dużo" – ocenił.
Wojewoda śląski wyliczył, że od godziny 11. do ok. 16 w działania w związku ze śniętymi rybami w Odrze zaangażowano ok. 100 osób: wśród nich ok. 60 strażaków państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Wykorzystywanych jest sześć jednostek pływających: straży pożarnej, Wód Polskich i Straży Rybackiej.
Dyrektor Wód Polskich Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach Mirosław Kurz potwierdził, że w środę w godzinach przedpołudniowych pracownicy Wód Polskich monitorujący Odrę zauważyli martwe ryby napływające ze strony czeskiej.
Następnie powiadomione zostały służby, m.in. Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego w Katowicach i Opolu, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, Polski Związek Wędkarski w Katowicach, Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Raciborzu, Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu i Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Katowicach.
"Nasi pracownicy obecnie zbierają te ryby, będą one przekazane do utylizacji. Mamy kilka jednostek i przygotowujemy się do tego, żeby postawić barierę, żeby te ryby nie przepływały" – powiedział Kurz.
Zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej Mirosław Synowiec dodał, że w podejmowanie śniętych ryb zaangażowani są też strażacy – ogółem przy Odrze pracuje 18 zastępów, w tym 10 zawodowych i 8 ochotniczych.
Strażak wyjaśnił, że w rejonie Chałupek wykorzystywane do tego są łodzie, a na dalszym, płytszym - niewielkie katamarany. Uściślił także, że zapora po stronie polskiej będzie stawiana ok. 7 km od mostu w Chałupkach.
Próbki przewiezione do laboratorium
Zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Katowicach Andrzej Holecki poinformował, że przedstawiciele tej służby przeprowadzili oględziny, a pracownicy katowickiego oddziału Centralnego Laboratorium Badawczego w Warszawie pobrali próby, które przewieziono do laboratorium.
"Pierwsze wstępne wyniki terenowe nie odbiegają od wyników prób pobieranych systematycznie raz w tygodniu w tym samym miejscu" – potwierdził Holecki. Przedstawiciele laboratorium zapowiedzieli, że pierwsze wyniki laboratoryjne z obserwacji mikrobiologicznej będą znane jeszcze w środę późnym popołudniem, a kolejne w czwartek od rana.
Latem ub. roku odnotowano śnięcia ryb w Odrze na katastrofalną skalę, pierwsze – w połowie lipca. Masowe śnięcia były notowane przez ok. półtora miesiąca. W tym okresie zebrano około 250 ton śniętych ryb. Wśród przyczyn katastrofy eksperci wskazali rozwój w rzece tzw. złotej algi, co może wiązać się m.in. ze stopniem zasolenia wody.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mar/