"W niektórych krajach panuje przekonanie, że państwo szwedzkie popiera, albo zgadza się na to (niszczenie Koranu)" - stwierdził Billstrom, cytowany przez agencję Reutera.
"Są to działania podejmowane przez jednostki, ale oni robią to zgodnie z prawem dotyczącym wolności słowa" - dodał szef szwedzkiej dyplomacji.
W środę Szwecja oskarżyła Rosję o szerzenie dezinformacji, mającej na celu zaszkodzenie reputacji Szwecji i jej staraniom o wstąpienie do NATO. Billstrom zapewnił, że jest w kontakcie m.in. ze swoimi odpowiednikami z Iranu, Iraku, Algierii i Libanu oraz sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem w związku z antymuzułmańskimi protestami w Szwecji. W ostatnich tygodniach w kraju doszło do kilku przypadków spalenia lub uszkodzenia egzemplarzy Koranu, co wywołało wściekłość muzułmanów, którzy zebrali się m.in. w Iraku, Iranie i Libanie na demonstracjach, na których sprzeciwiano się bezczeszczeniu świętych dla nich ksiąg.
"Przedyskutujemy te kwestie i należy podkreślić, że to długoterminowy problem, nie ma szybkich rozwiązań" - powiedział Billstrom. (PAP)
kno/