Biden i Meloni zadeklarowali wsparcie dla Ukrainy aż do "osiągnięcia sprawiedliwego pokoju"

2023-07-28 06:49 aktualizacja: 2023-07-28, 10:09
 Prezydent USA Joe Biden i premier Włoch Giorgia Meloni. Fot. PAP/EPA/Yuri Gripas
Prezydent USA Joe Biden i premier Włoch Giorgia Meloni. Fot. PAP/EPA/Yuri Gripas
Stany Zjednoczone i Włochy będą kontynuowali wsparcie dla Ukrainy tak długo jak to jest konieczne, w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju szanującego integralność terytorialną - oznajmili prezydent USA Joe Biden i premier Włoch Giorgia Meloni we wspólnym oświadczeniu po ich spotkaniu w Białym Domu. Przywódcy rozmawiali też o napływie migrantów z Afryki.

Stany Zjednoczone i Włochy będą kontynuowały dostarczanie politycznej, wojskowej, finansowej i humanitarnej pomocy Ukrainie tak długo, jak to konieczne, w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju, który w pełni respektuje Kartę Narodów Zjednoczonych i integralność terytorialną oraz suwerenność Ukrainy" - podkreślili przywódcy w oświadczeniu.

Biden i Meloni zgodzili się też, że "szczyt NATO w Wilnie zademonstrował jedność" Sojuszu i zdolność do jego dostosowania się do zagrożeń i wyzwań ze wszystkich stron, w tym południowej flanki NATO.

W tekście przywódcy podkreślili kluczową wagę "wspólnych wysiłków na rzecz promocji stabilności i dobrobytu w szerszym regionie śródziemnomorskim, w tym poprzez zajmowanie się podstawowymi przyczynami niestabilności, terroryzmu i niekontrolowanego napływu imigrantów".

Sprawy Ukrainy, nielegalnej migracji i sytuacji w Tunezji były głównymi tematami spotkania przywódców w Białym Domu.

Na początku spotkania z Meloni, Biden zwrócił uwagę na pomoc, jaką Włochy udzielają Ukrainie i podziękował jej za to, że wsparcie Włoch "robi dużą różnicę". Meloni powiedziała, że jest dumna z roli Włoch w obecnym kryzysie.

"Wbrew temu, co mówią niektórzy, ukraiński opór oddala wojnę światową, a nie ją przybliża. Ci, którzy wierzą w pokój, powinni być pierwszymi do wsparcia sprawy ukraińskiej" - powiedziała włoska premier.

Jak zapowiedział Biden, liderzy mieli omówić również współpracę gospodarczą obu krajów wartą ponad 100 mld dolarów, pomoc zagraniczną oraz współpracę w kosmosie, a także sytuację w regionie śródziemnomorskim, w tym "naszą pracę z państwami regionu, by odpowiedzieć na rzeczywiste wyzwania migracyjne dochodzące z Afryki".

Obydwoje zwracali uwagę na bliskie związki obu krajów ze względu na obecność milionów Amerykanów włoskiego pochodzenia. Biden wspomniał, że wychował się w Scranton w Pensylwanii wśród wielu potomków włoskich imigrantów, gdzie odstawał z powodu swojego niewłoskiego nazwiska. Zaznaczył też, że był jedynym nie-Włochem, który został odznaczony tytułem człowieka roku przez lokalne włoskie stowarzyszenie.

"Jestem Irlandczykiem, ale nie jestem głupi: poślubiłem wnuczkę Dominica Giacoppy" - żartował Biden, wskazując na włoskie korzenie swojej żony.

Komentując amerykańska prasa podkreślała, że wizyta oraz honory, z jakimi została przyjęta Meloni w Waszyngtonie jest oznaką dobrych relacji między Bidenem i szefową włoskiego rządu. Według "Washington Post", mimo początkowej nieufności i obaw ekipy Bidena, kiedy prawicowa polityk obejmowała władzę, szybko zdobyła zaufanie prezydenta USA, zaskakując go m.in. zdecydowanym wsparciem Ukrainy.

Przed spotkaniem w Białym Domu włoska premier spotkała się z liderami Demokratów i Republikanów w Kongresie USA.

Premier Meloni po rozmowie z Joe Bidenem: pomoc dla Ukrainy jedyną drogą do pokoju

Podczas konferencji prasowej w ambasadzie Włoch w Waszyngtonie szefowa rządu podkreśliła: "Zobaczyłam prezydenta Bidena zdeterminowanego". Dodała: "Wspieranie Ukrainy przeciwko Rosji było jedynym sposobem, by sprzyjać procesowi pokojowemu".

"Błyskawiczna inwazja na Ukrainę doprowadziłaby do wojny bliżej nas i zniszczyłaby fundamenty prawa międzynarodowego" - mówiła premier.

Zaznaczyła też: "Wszyscy chcemy, aby ta sytuacja skończyła się, ale nie możemy być takimi hipokrytami, by nazywać pokojem to, co pokojem nie jest".

"Postawa Włoch wobec konfliktu ukraińskiego jest nadzwyczaj szanowana i uznawana przez Stany Zjednoczone, które są świadome wyrzeczenia i wysiłków, jakie podejmują i podzielają  Włosi"- zapewniła Meloni.

"Jestem dumna z tego- zapewniła- że przewodzę Włochami, na które patrzy się z wielkim szacunkiem i uwagą. A dzisiaj dzięki swej pozycji, w której nie ma niezdecydowania, Italia może odgrywać rolę także w Europie".

Relacjonując swoją rozmowę z prezydentem USA dodała, że odbudowa Ukrainy i stosunki z Afryką będą w centrum włoskiego przywództwa w G7 w przyszłym roku. Jak zaznaczyła, "w przeszłości Europa i Zachód nie przywiązywały wystarczającej wagi do Afryki". "Afryka nie jest kontynentem biednym, ale bogatym" - zauważyła.

Odnosząc się do tematu relacji z Chinami Giorgia Meloni przekazała dziennikarzom: "Mówiliśmy o tym, że konieczne jest zagwarantowanie naszego bezpieczeństwa gospodarczego i jednocześnie zapewnienie dialogu z Pekinem".

Premier podkreśliła, że w Białym Domu nie czuła się jak "Kopciuszek", bo zawsze koncentruje się na celach, jakie ma przed sobą. 

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

mmi/