„Sytuacja w stolicy przypomina sceny z filmów kryminalnych” – twierdzi jeden z policjantów.
Gazeta napisała, że porachunki handlarzy narkotykami w stolicy Belgii stają się coraz bardziej brutalne i w ostatnim czasie przybrały brutalniejszą formę.
„Nigdy czegoś takiego nie widziałem w mojej karierze. Widzimy coraz więcej przemocy, coraz częściej stosowanej przy użyciu środków, które są przerażające” – powiedział "Le Soir" policjant z dwudziestoletnim stażem. Funkcjonariusz wskazuje, że kryminaliści strzelają w biały dzień z karabinów szturmowych typu AK-47 lub M16.
„Liczby mówią same za siebie: od 1 stycznia 2023 roku w regionie Brukseli odnotowano sześć zgonów związanych z narkotykami. Do tego dochodzi 20 ciężko rannych, którzy wymagali hospitalizacji i 41 lekko rannych” – czytamy w „Le Soir”, który powołuje się na statystyki stołecznej policji. Obejmują one porachunki między dilerami, porwania, a także zabójstwa na zlecenie.
„Podjęto wszelkie możliwe środki w celu ścigania sprawców tego typu przestępstw” – zapewnia brukselska prokuratura. Gazeta zauważa jednak, że sama prokuratura boryka się z problemami, bowiem brakuje jej personelu.
Andrzej Pawluszek (PAP)
mar/