"Miejsce, w którym się dzisiaj znajdujemy jest największym cmentarzem polskich Żydów, których tutaj bestialsko zamordowano. Dokładnie 80 lat temu, około godz. 16:30, w obozie zagłady w Treblince wybuchło zbrojne powstanie zainicjowane przez tamtejszych więźniów, w tym Samuela Willenberga" – powiedziała dyrektor ŻIH Monika Krawczyk. "Była to heroiczna walka straceńców o godność człowieka, który już został odarty ze wszystkiego - z całego swojego majątku, zdrowia. Byli niedożywieni, głodni i wycieńczeni, a jednak zdobyli się na heroiczną walkę" - podkreśliła.
Wskazała, że "przemawia do nas groza tego miejsca". "Historycy nie są pewni, czy tutaj zginęło 800 czy 900 tysięcy ludzi. Zadaję sobie pytanie, jak można mylić się o sto tysięcy istnień ludzkich. Tutaj jesteśmy w liczbie około 500 osób, ale codziennie ginęło tutaj ponad dwa tysiące osób" - zaznaczyła Krawczyk. "Sto tysięcy istnień ludzkich to takie miasta jak Płock czy Elbląg. Czy można się mylić o całe miasto? To nie jest zarzut do historyków, tylko fakt, że nie znamy imion i nazwisk tych osób. Oni zostali zgładzeniu razem z pamięcią o nich samych. Nazywam to podwójną zbrodnią" – mówiła.
Przypomniała, że "w tych dniach wspominamy również Powstanie Warszawskie, które wybuchło w sierpniu 1944 r., kiedy nie było już 1/3 powierzchni miasta, którą zajmowało getto oraz 1/3 jej ludności zamordowanej tutaj - tych z dzielnicy zamkniętej". "Wielu ocalonych ukrywających się u polskich rodzin wzięło udział w Powstaniu Warszawskim, w tym bojownicy getta" - dodała. "Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że powstanie w getcie warszawskim i białostocki, a także w Wilnie i Będzinie, odizolowane incydenty samoobrony w obozach zagłady, jak w Treblince, Sobiborze i Birkenau były porównywalnymi aktami heorizmu - heroizmu ludzi, którzy zostali opuszczeni przez wszystkich" - podkreśliła dyrektorka ŻIH.
Obóz zagłady w Treblince wybudowany został przez Niemców w połowie 1942 r. obok istniejącego w pobliżu karnego obozu pracy przeznaczonego dla Polaków. Pierwszym komendantem był doktor medycyny Irmfried Eberl, po nim funkcję tę objął Franz Stangl. Pierwszy transport przybył 23 lipca 1942 r., znaleźli się w nim Żydzi z getta warszawskiego; kolejne transporty pochodziły z terenów okupowanej Polski oraz m.in. z Niemiec, Austrii, Bułgarii, Francji, Czechosłowacji i ZSRS. Według szacunków historyków, w Treblince zginęło ok. 900 tys. osób. Większość z nich - ok. 760 tys. - pochodziła z terenów II Rzeczypospolitej.
2 sierpnia 1943 r. w obozie wybuchł bunt przygotowany przez grupę konspiracyjną, w skład której wchodziło m.in. kilku wojskowych umiejących posługiwać się bronią. Zaatakowano strażników i podpalono zbiornik z paliwem. Więźniowie podpalili także część baraków obozowych, nie udało im się jednak zniszczyć komór gazowych. Tylko niewielka część powstańców posiadała broń i amunicję, którą wynieśli ze zbrojowni SS, pozostali mogli stanąć przeciw dobrze uzbrojonej załodze obozu jedynie z siekierami, nożami, prętami czy młotami. Głównym celem było sforsowanie ogrodzenia i ucieczka do lasu. Udało się to ok. 200 więźniom, Szacuje się, że końca wojny doczekać mogło nie więcej niż 100 spośród nich.
Obóz w Treblince powstał w ramach Akcji Reinhardt, czyli zaplanowanej przez Niemców zagłady Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa, która rozpoczęła się od likwidacji getta w Lublinie w nocy z 16 na 17 marca 1942 r. Już we wrześniu 1941 r. naziści zdecydowali o budowie na tym obszarze obozów zagłady, które powstały m.in. w Bełżcu, Sobiborze, na Majdanku i w Auschwitz-Birkenau; do listopada 1943 r. zamordowano ok. 2 mln Żydów; łączną liczbę przedstawicieli ludności żydowskiej, zamordowanych przez Niemców i ich sojuszników w trakcie II wojny szacuje się na ok. 6 milionów. (PAP)
Autorzy: Anna Kruszyńska, Maciej Replewicz
ep/