Wniosek o uruchomienie systemu 4 sierpnia trafił do Komisji w poniedziałek. W środę PKW nie zgłosiła do niego uwag.
PKW zwróciła jednocześnie uwagę na konieczność kontynuowania intensywnych prac mających na celu zapewnienie niezawodności Centralnego Rejestru Wyborców, w związku ze zbliżającymi się wyborami do Sejmu i Senatu. „Komisja w ramach tych działań za niezbędne uznaje przeprowadzenie dalszych testów systemu, w szczególności wydajnościowych, w tym z udziałem gmin” – podkreślono.
Ostateczna decyzja należy teraz do premiera Mateusza Morawieckiego.
„Mam wszelkie powody, żeby podejrzewać, że pan premier się przychyli do tego pomysłu” – powiedział PAP minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Zapewnił jednocześnie, że system przeszedł testy i jest gotowy na wybory parlamentarne. „Prowadziliśmy testy, podjęliśmy wiele działań, których celem było osiągnięcie gotowości do startu systemu. Dzisiaj już wiemy, że on działa” – zaznaczył Cieszyński.
Podstawą do utworzenia Centralnego Rejestru Wyborców jest nowelizacja Kodeksu wyborczego z marca b.r. CRW zastąpić ma system, w którym lokalny rejestr wyborców prowadzony jest w każdej z 2,5 tys. gmin.
CRW ma służyć ustaleniu liczby wyborców, sporządzaniu spisów wyborców oraz spisów osób uprawnionych do udziału w referendum oraz sprawdzaniu posiadania prawa wybierania. Dostęp do CRW będą mieli wójtowie, PKW i komisarze wyborczy za pośrednictwem Krajowego Biura Wyborczego, minister ds. informatyzacji, minister spraw zagranicznych i konsulowie. Aktualizacji CRW będą dokonywać gminy jako zadania zlecone. Rejestr ma być utrzymywany przez ministra ds. informatyzacji. W latach 2022–2031 wydatki na CRW mają wynieść maksymalnie 91,72 mln zł, z tego: w 2022 r. – 2,3 mln zł; w 2023 r. – 28,9 mln zł; w 2024 r. – 7,6 mln zł; a w latach 2025-2031 po 7,56 mln zł. (PAP)
Autorka: Aleksandra Rebelińska
mar/