Czeski napastnik w czwartek w swoim 110. występie strzelił 50. gola dla Legii. W żadnym innym klubie nie był tak skuteczny. Pekhart przeszedł do Legii z Las Palmas w lutym 2020 roku. Zdobył Puchar, Superpuchar oraz dwukrotnie mistrzostwo Polski, a w sezonie 2020/21 był królem strzelców ekstraklasy.
"Odkąd tu przyszedłem byłem skuteczny. Nadal tak jest i mam nadzieję, że jeszcze trochę będzie" - kontynuował.
W zeszłym tygodniu Legia zremisowała w Kazachstanie 2:2, a w rewanżu zwyciężyła z Ordabasami 3:2. Bramki dla wicemistrzów Polski zdobyli Paweł Wszołek, Yuri Ribeiro i Pekhart. Czech po podaniu Josue umieścił piłkę w bramce również w pierwszej połowie rewanżowego starcia, ale sędzia uznał, że był spalony.
"W początkowych rundach nie ma VAR-u. Gdyby w tych dwóch meczach był ten system, to podjęto by parę innych decyzji. Sądzę, że w pierwszej połowie mieliśmy dwa stuprocentowe rzuty karne. Nie jestem pewien czy przy mojej pierwszej bramce był spalony" - ocenił.
Po pierwszej połowie Legia prowadziła 2:0, jednak po przerwie straciła kontrolę nad meczem i rywal zmniejszył straty do jednej bramki. Pierwszego gola dla Ordabasów w 57. min strzelił Usiewaład Sadowski, który również w pierwszym spotkaniu pokonał bramkarza Kacpra Tobiasza.
"Musimy to przeanalizować, ale rzeczywiście zbyt łatwo tracimy bramki. Trzeba to poprawić. Podobnie było w Kazachstanie. W europejskich pucharach może to mieć tragiczne konsekwencje, bo każda bramka ma znaczenie" - podkreślił napastnik.
Pekhart został zmieniony w 77. min przez Blaza Kramera. Kilka minut później Sultanbek Astanov dośrodkował z rzutu rożnego do rosłego obrońcy Siergieja Małego, który głową strzelił gola na 3:2. Ostatnie minuty spotkania były bardzo nerwowe, gdyż kolejna bramka dla Kazachów oznaczałaby dogrywkę.
"Trochę się martwiłem, gdy rywale strzelili na 2:3, a mnie nie było już na boisku" - wyznał Pekhart.
W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Legia zmierzy się z Austrią Wiedeń, która w dwumeczu pokonała bośniacki zespół FK Borac Banja Luka (1:0, 2:1). Pierwszy mecz w Warszawie odbędzie się 10 sierpnia, a rewanż w Wiedniu tydzień później.
"Z Austrią Wiedeń to będzie zupełnie inny mecz. Na pewno trudniejszy. Jednak podróż do Wiednia będzie znacznie mniej czasochłonna. Lot z Warszawy zajmie nam pewnie godzinę" - stwierdził Czech.
W niedzielę Legia podejmie Ruch Chorzów w trzeciej kolejce ekstraklasy. "Niebiescy" tydzień temu pokonali ŁKS Łodź 2:0.
"W szatni trener podsumował dzisiejszy mecz. Od piątku będziemy przygotowywać się do ekstraklasy, a potem na Austrię Wiedeń" - rzekł 34-latek.
Przed meczem z Ordabasami na stadionie Legii przypomniano o niedawnej 79. rocznicy Powstania Warszawskiego. Kibice z tej okazji przygotowali specjalną flagę, zaśpiewali hymn Polski oraz pieśń "Warszawskie Dzieci". Nawet zagraniczni piłkarze Legii mają już świadomość czym było powstanie w 1944 roku.
"Nasza wizyta w muzeum Powstania Warszawskiego była bardzo emocjonalnym momentem. To wyjątkowe wydarzenie nie tylko dla Warszawy, ale dla całej Polski. To trudna historia. Wydarzenia sprzed 79 lat są bardzo poruszające. Trener uczulał nas, że po tym, co tam zobaczyliśmy, powinniśmy mieć jeszcze więcej motywacji. Trudno coś więcej powiedzieć na ten temat. Kibice jak zawsze byli niesamowici" - oznajmił Pekhart.(PAP)