Negocjacje ws. paktu senackiego trwają od kilku tygodni i według nieoficjalnych informacji PAP są niemal na ukończeniu. Zapadły decyzje co do kandydatów w ponad 90 na 100 senackich okręgów.
Wciąż jednak oficjalnie nie wiadomo, jaka decyzja zapadnie w kwestii Romana Giertycha. Były wicepremier i były lider Ligi Polskich Rodzin, który od 2007 roku jest poza polityką i zajmuje się działalnością adwokacką, pod koniec maja ogłosił w mediach społecznościowych, że zamierza w jesiennych wyborach kandydować do Senatu z własnego komitetu z okręgu poznańskiego. Dodał, że liczy na poparcie ugrupowań opozycyjnych, porozumiewających się w ramach paktu senackiego.
Mimo że do tej pory żadna z partii oficjalnie nie zgłosiła Romana Giertycha jako swojego kandydata, to - według informacji uzyskanych przez PAP - mecenasowi zostały przedstawione pewne propozycje startu w ramach paktu, na które byłyby skłonne zgodzić się wszystkie strony negocjacji, łącznie z Lewicą. W połowie lipca „Rzeczpospolita” podała natomiast, że nieoficjalnie dla Giertycha poszukiwane jest miejsce, z którego „mógłby się sprawdzić”. Jak wskazano, okręgiem takim mógłby być Konin w Wielkopolsce.
Szef wielkopolskich struktur PSL, poseł Andrzej Grzyb powiedział we wtorek PAP, że „zupełnie nic nie wie" w sprawie ewentualnego startu Giertycha do Senatu, w tym także ewentualnego startu z Konina.
„Natomiast zdecydowanie mogę powiedzieć, że my - jako PSL - w żaden sposób nie zgłaszamy kandydatury Romana Giertycha” – zaznaczył.
Poseł w rozmowie z PAP odniósł się także do niedawnej wypowiedzi lidera Polski 2050 Szymona Hołowni. Polityk powiedział w programie "Rzecz o polityce", że wraz z Michałem Kobosko zgłosił Romana Giertycha na zasadzie takiej, że byłby on kandydatem niezależnym, bez wskazania przez nich okręgu, z którego miałby startować. "Położyłem oficjalnie jego nazwisko na pakcie senackim jako kandydata niezależnego" - mówił Hołownia.
Poseł Grzyb zaznaczył, że „to ze strony Polski 2050 padło takie stwierdzenie, ale też myśli, że jest duża sympatia ze strony Platformy Obywatelskiej dla tej kandydatury”.
„Nie mogę w żaden sposób potwierdzić, że taka propozycja pojawiła się, bo jest i przed decyzją, ale i są tam zupełnie inne osoby brane pod uwagę” – dodał.
Poseł pytany o ewentualne szanse Giertycha, gdyby startował jako kandydat niezależny z okręgu obejmującego powiat poznański, powiedział, że wybrana z tego okręgu senator PO Jadwiga Rotnicka „ma duże szanse na powtórzenie reelekcji”.
Podobnego zdania jest wielkopolski poseł Lewicy Wiesław Szczepański. Pytany o start Giertycha w ramach paktu senackiego powiedział: „nic mi na ten temat nie wiadomo”.
„Wiem, że Roman Giertych rodzinne korzenie ma w Wielkopolsce. Sam mówił o tym, że chciałby z Wielkopolski startować, natomiast nie wiem, czyją miałby dostać rekomendację - bo na pewno nie Lewicy” – podkreślił.
„Wiem, że z naszej strony kandydować ma Waldemar Witkowski, natomiast miejsce nie jest jeszcze do końca znane” – dodał.
Poseł zaznaczył, że „Roman Giertych ma rozpoznawalne nazwisko, natomiast start jakiegokolwiek kandydata, który będzie kandydował jakby przeciw zjednoczonej opozycji, przeciwko kandydatowi paktu, może oznaczać, że w okręgu, który jest okręgiem z dużym poparciem PiS-u (jak np. Konin), będzie oznaczało zdobycie tego okręgu przez PiS”.
Szefowa koła parlamentarnego Polski 2050, posłanka z Wielkopolski (z okręgu 37, Konin) Paulina Hennig-Kloska proszona przez PAP o komentarz do ewentualnego startu Giertycha do Senatu z tego okręgu powiedziała: „Nie ma takiego tematu. Nic mi nie wiadomo”.
Z szefem struktur PO w Wielkopolsce posłem Rafałem Grupińskim nie udało się we wtorek PAP skontaktować. Wcześniej Grupiński mówił PAP, że do przedstawienia nazwisk kandydatów w ramach paktu senackiego należy poczekać do zakończenia negocjacji.
Nazwiska wszystkich kandydatów paktu senackiego – jak zapowiedział w poniedziałek europoseł Lewicy Robert Biedroń – mają zostać przedstawione tuż po ogłoszeniu terminu wyborów przez prezydenta Andrzeja Dudę. (PAP)
autor: Anna Jowsa
mar/