Decyzja ratusza wiąże się z tragedią, do jakiej doszło 11 lipca w miejskim żłobku nr 9 Puchatek przy ulicy Podwisłocze na osiedlu Nowe Miasto. Trzyletni chłopiec zakrztusił się winogronem i nie mógł złapać powietrza. Wezwano pogotowie, ale mimo reanimacji dziecko zmarło.
Po tym zdarzeniu pojawiły się sugestie, że placówki zajmujące się opieką nad najmłodszymi powinny być wyposażone w urządzenia do udrażniania dróg oddechowych. Rzeczniczka prezydenta Rzeszowa powiedziała wówczas, że rozważany jest taki zakup.
Na razie urządzenia trafią do przedszkoli, szkół i internatów. Miasto kupi 94 sztuki LifeVac, za które zapłaci ok. 50 tys. zł.
Żłobki muszą jeszcze poczekać. Miasto czeka na opinie konsultanta krajowego ds. ratownictwa medycznego prof. Jerzego Roberta Ładnego i krajowego konsultanta pediatrii prof. Jarosława Pereguda-Pogorzelskiego,.
Wątpliwości wynikają z informacji podanej przez producenta LifeVac. Napisano w instrukcji, że urządzenia nie należy stosować u pacjentów o wadze nieprzekraczającej 18 kg.
"Niestety, tylko 4 proc. dzieci w rzeszowskich publicznych żłobkach waży więcej niż 18 kg, dlatego to wskazanie konsultantów krajowych jest tak istotne" – przekazała rzeczniczka ratusza Marzena Kłeczek-Krawiec.
LifeVac to urządzenie opracowane w celu udrażniania dróg oddechowych u osoby, która się krztusi lub dławi. Jest wykorzystywane jako uzupełnienie standardowej procedury pierwszej pomocy, gdy ta nie przynosi skutku. Mechanizm działania LifeVac opiera się na zassaniu ciała obcego z dróg oddechowych poszkodowanego. (PAP)
Autorka: Agnieszka Lipska
mar/