"Potrafią biec po ścianie z prędkością 1 m/s. (…) A teraz okazuje się, że potrafią przemieszczać się z prędkością 1 m/s po wodzie. Nikt nie jest w stanie tego dokonać, gekony to superbohaterowie" - uważa główny autor badania, prof. biologii Robert Full z University of California w Berkeley.
Full jest odkrywcą wielu strategii stosowanych przez gekony, m.in. faktu, że "włoski" porastające palce ich dolnych kończyn pomagają im wspinać się po pionowych, gładkich powierzchniach czy zwisać z sufitu. Naukowiec jest zdania, że nowe badanie pomoże usprawnić roboty poruszające się po powierzchni wody.
Gekony są w stanie przebiec szybko po wodzie, po czym z łatwością przestawić się na bieg po twardym gruncie czy wspinaczkę po pionowej powierzchni. Prędkość ich wodnego sprintu przewyższa możliwości wielu większych wodnych gatunków, w tym kaczek, norek, piżmaków, legwanów morskich czy młodych aligatorów. Są też szybsze od innych organizmów poruszających się po wodzie, oprócz chrząszczy należących do rodziny krętakowatych.
Mniejsze zwierzęta, w rodzaju pająków, chrząszczy czy nartników, są na tyle lekkie, że utrzymuje je na wodzie napięcie powierzchniowe. Większe, jak startujące do lotu łabędzie lub delfiny unoszące się na ogonie, gwałtownie uderzają o powierzchnię wody, aby utrzymać się nad falami.
Gekony mają jednak średnią wielkość: ważą ok. sześciu gramów, więc są zbyt duże, aby unosić się na powierzchni, ale zbyt lekkie, aby utrzymać swoje ciała nad wodą jedynie dzięki sile uderzeń.
Pierwsza autorka publikacji o gekonach w "Current Biology" Jasmine Nirody z University of Oxford and Rockefeller University prowadziła eksperymenty razem z Judy Jinn, z którą obecnie doktoryzuje się w Berkeley.
Podczas prób z gekonami Hemidactylus platyurus, często spotykanymi w południowej i południowo-wschodniej Azji, Nirody uznała, że zwierzęta wykorzystują co najmniej dwie, a może nawet cztery strategie utrzymywania się na powierzchni. Napięcie powierzchniowe jest kluczowe, ale kiedy je wyeliminowano, gady stawały się mniej efektywne – ich prędkość spadała o połowę. Jednak nawet bez tego mogły się przemieszczać dzięki szybkim ruchom łap, które tworzyły kieszenie powietrzne, zapobiegające zanurzeniu.
Wyglądało też na to, że gekony wykorzystują swoją gładką, wodoodporną skórę do sunięcia po wodzie podobnie jak piżmaki, tzw. półślizgiem. Wreszcie używają ogona, aby smagać wodę jak aligator, zapewniając sobie tym samym napęd, a także podnosząc się i stabilizując. (PAP)
mrt/ zan/