Źródło KE: Polska nie powinna podejmować żadnych prac dot. Mierzei Wiślanej

2019-03-01 18:30 aktualizacja: 2019-03-02, 07:51
Fot. PAP/Marcin Gadomski
Fot. PAP/Marcin Gadomski
Polska nie powinna podejmować żadnych pracy w sprawie budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną; przedstawiciele KE nie potwierdzili na piątkowym spotkaniu konieczności realizacji tego projektu - przekazało PAP źródło unijne.

W piątek w Brukseli odbyło się spotkanie przedstawicieli polskich władz z urzędnikami Komisji Europejskiej w sprawie planowanego przez polski rząd przekopu Mierzei Wiślanej.

"Po formalnym przedłożeniu projektu do Komisji zbadamy jego zgodność z prawem UE. Służby Komisji przypomniały, że w oczekiwaniu na ostateczną decyzję Komisji nie należy podejmować żadnych prac" - przekazało PAP źródło z KE zbliżone do rozmów w tej sprawie.

W poniedziałek organizacje ekologiczne wezwały Komisję Europejską do interwencji w tej sprawie. Ich zdaniem działania rządzących w tej sprawie są nielegalne. Prace na miejscu planowanego przekopu już się rozpoczęły. Wycięto m.in. drzewa w pasie, w którym ma powstać kanał.

Dyrektor biura prasowego Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Michał Kania przekazał wcześniej w piątek, że przedstawiciele Komisji Europejskiej potwierdzili konieczność budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, prosząc o kontynuację rozmów w kwestiach technicznych.

"Służby Komisji nie potwierdziły potrzeby realizacji tego projektu" - zaprzeczyło źródło z Brukseli. Jak poinformowało strona polska przekazała dalsze wyjaśnienia dotyczące uzasadnienia dla tego projektu. Urzędnicy przypomnieli obowiązującą procedurę zatwierdzania takich projektów, w tym - jak podkreślił rozmówca PAP - wymóg formalnej decyzji Komisji.

Mierzeja Wiślana i Zalew Wiślany są częścią obszaru Natura 2000 dlatego Komisja Europejska jest w dialogu z polskimi władzami w sprawie planowanej inwestycji.

Według resortu gospodarki morskiej przekop to projekt, który ma znacząco poprawić dostęp do portu w Elblągu oraz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego na Bałtyk z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej. Dzięki temu rozwiązaniu elbląski terminal będzie mógł swobodnie przyjmować mniejsze ładunki, odciążając porty trójmiejskie. Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku, a jej koszt wyniesie ok. 880 mln złotych i w całości będzie pokryty z budżetu państwa.

15 lutego br. inwestor czyli Urząd Morski w Gdyni otrzymał od wojewody pomorskiego zezwolenie na realizację inwestycji w zakresie infrastruktury dostępowej pn. „Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską” wraz z zatwierdzeniem projektu podziału nieruchomości. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności, wskutek czego od razu przystąpiono do wycinki lasu na Mierzei. Jak wskazywał inwestor, prace musiały się zakończyć przed rozpoczęciem okresu lęgowego, tak aby nie ucierpiały żadne zwierzęta. Wycinka została już zakończona.

Zgodę wojewody na realizację inwestycji zaskarżyły do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zarząd woj. pomorskiego i organizacje ekologiczne. Postępowanie jest w toku.

Według resortu rozpoczęcie prac przy przekopie powinno się rozpocząć najpóźniej jesienią tego roku. Obecnie trwa przetarg na wybór wykonawcy inwestycji. Na połowę kwietnia zapowiedziano otwarcie ofert w przetargu.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)