MEN: reforma oświaty została starannie przygotowana

2019-05-22 14:37 aktualizacja: 2019-05-22, 15:15
Siedziba MEN w Warszawie. Fot. PAP/Rafał Guz
Siedziba MEN w Warszawie. Fot. PAP/Rafał Guz
Stanowczo podkreślamy, że reforma oświaty została starannie przygotowana, a jej wdrażanie jest stale monitorowane. Zostały opracowane pełne analizy organizacyjne oraz finansowe skutków zmian. MEN zapewniło środki na zadania związane z reformą - informuje resort edukacji.

W środę Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat zmian w systemie oświaty, w którym oceniła, że wprowadzone zmiany w systemie oświaty zostały nierzetelnie przygotowane i wdrażane.

Zdaniem NIK, MEN nie dysponował m.in. pełnymi i rzetelnymi informacjami na temat kosztów reformy. "Minister przewidywał, że reforma będzie sfinansowana z części oświatowej subwencji ogólnej oraz oszczędności samorządów. W latach 2014-2017 wydatki organów prowadzących na zadania oświatowe wzrosły o ponad 12 proc. przy wzroście subwencji tylko o 6 proc. W tym czasie udział środków subwencji w tych wydatkach spadł z 63 proc. do 60 proc." - podała NIK.

Ponadto, projektując reformę, założono zmniejszenie kosztów kształcenia w przeliczeniu na ucznia. Tymczasem ten wydatek w szkołach prowadzonych przez kontrolowane gminy średnio wzrósł w 2018 r. o ponad 6 proc. w stosunku do 2016 roku. Gminy tłumaczyły to m.in. dwukrotnymi podwyżkami płac dla nauczycieli i pozostałych pracowników oświaty.

W raporcie wskazano, że we wdrażaniu zmian miały pomóc środki przyznawane z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej, jednak - jak zauważa NIK - w latach 2017-2018 uwzględniono zaledwie 38,5 proc. (ponad 351,8 mln zł) kwoty, o którą wnioskowały samorządy.

Zauważono w nim także, że efektem wprowadzonych reformą zmian jest wystąpienie tzw. podwójnego rocznika. NIK oceniła, że MEN nie przeprowadził rzetelnych i kompleksowych analiz dotyczących możliwości przyjęcia do szkół absolwentów VIII klas szkół podstawowych oraz III klas wygaszanych gimnazjów. Ustaliła, że nie wszystkie szkoły, które od 1 września 2019 r. będą się mierzyć z przyjęciem absolwentów zarówno gimnazjów, jak i podstawówki, posiadają wyposażenie niezbędne do realizacji wszystkich przedmiotów. Nieprawidłowości stwierdzono w 19 proc. skontrolowanych szkół ponadgimnazjalnych.

Zdaniem NIK, również prowadzony przez MEN proces przygotowania nowych podstaw programowych był nierzetelny.

Resort odniósł się do raportu w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej.

MEN: wprowadzona reforma edukacji jest odpowiedzią na oczekiwania większości Polaków

"Wprowadzona reforma edukacji jest odpowiedzią na oczekiwania większości Polaków. Stanowczo podkreślamy, że reforma oświaty została starannie przygotowana, a jej wdrażanie jest stale monitorowane. Zostały opracowane pełne analizy organizacyjne oraz finansowe skutków zmian. MEN zapewniło środki na zadania związane z reformą. Przygotowało odpowiednie akty prawne pozwalające na wdrożenie zmian, opracowało podstawy programowe i dopuściło podręczniki do użytku szkolnego. W kolejnych latach wdrażania reformy MEN nadal wspiera samorządy, dofinansowując wyposażenie szkół, remonty, doposażenie pracowni przedmiotowych, zakup podręczników do bibliotek szkolnych czy sprzętu multimedialnego" - czytamy w komunikacie.

Poinformowano w nim, że do projektu ustawy wdrażającej reformę załączono ocenę skutków regulacji zawierającą szczegółową i dokładną analizę wpływu projektowanej reformy na wszystkie podmioty (m.in. samorządy, szkoły, nauczycieli, uczniów, organy prowadzące).

"Podkreślamy, że minister dokonał rzetelnych analiz dotyczących możliwości przyjęcia do szkół absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów na rok szkolny 2019/2020. Analizy MEN były wiarygodne i miarodajne, a co najważniejsze zyskują potwierdzenie w rzeczywistości. Miejsc dla uczniów nie zabraknie nawet w największych miastach, w których w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych uczy się wielu absolwentów szkół z gmin zlokalizowanych na terenie innych powiatów. Największe miasta na prawach powiatu potwierdzają, że miejsc w szkołach wystarczy dla wszystkich. Włodarze tych miast nie przewidują istotnych problemów związanych z rekrutacją. Wśród nich wymienić można m.in. Warszawę, Lublin, Szczecin, Wrocław, Gdynię, Łódź, Rzeszów" - zaznaczono w komunikacie.

Podano w nim, że szkoły są przygotowane na przyjęcie zwiększonej liczby uczniów, dysponują odpowiednią liczbą sal dydaktycznych. "Kompleksowe analizy dostępności pomieszczeń i liczby miejsc w szkołach zostały przeprowadzone przed wdrożeniem reformy oraz w trakcie jej wdrażania na podstawie nowych, precyzyjnych danych ze zmodernizowanego systemu informacji oświatowej. Potwierdzają one, że nie będzie nauki na zmiany w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych, albo wystąpi w marginalnym zakresie" - czytamy w komunikacie.

"Zebrano również dane z każdej szkoły w Polsce dotyczące planowanej liczby miejsc oraz liczby oddziałów, które zostaną utworzone na rok szkolny 2019/2020. Liczba miejsc w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych prowadzonych przez JST (jednostki samorządu terytorialnego) jest większa od liczby spodziewanych kandydatów o ponad 20 tysięcy. Każdy absolwent szkoły podstawowej i gimnazjum znajdzie miejsce w szkole od 1 września 2019 r." - podkreślono.

W komunikacie odniesiono się też do poruszonych w raporcie NIK kwestii związanych z finansowanie oświaty. "Rząd zapewnił JST wsparcie finansowe na zadania związane z reformą oświaty. Na finansowanie zadań związanych z przekształcaniem gimnazjów publicznych w szkoły podstawowe (m.in. doposażenie świetlic, remonty sanitariatów i doposażenie pomieszczeń do nauki w meble) przekazano w 2017 r. z rezerwy 0,4 proc. około 53 mln zł, a w 2018 roku – 81 mln złotych" - napisano.

Podano, że dodatkowo, aby minimalizować występujące zjawisko zmianowości, przygotowano dodatkowe kryterium na wyposażenie nowych pomieszczeń, w tym pozyskanych w wyniku adaptacji. W latach 2017-2018 samorządy otrzymały z rezerwy dodatkowo 30,5 mln zł na ten cel.

MEN przeznacza dodatkowe środki na wyposażenie szkół, aby miały one możliwość realizacji podstawy programowej

Zaznaczono, że MEN przeznacza dodatkowe środki na wyposażenie szkół, aby miały one możliwość realizacji podstawy programowej. W 2018 r. przeznaczono 66,4 mln złotych na wyposażenie pracowni do przedmiotów przyrodniczych (chemia, fizyka, biologia, geografia). Wsparcie uzyskało 1927 szkół podstawowych w 1556 jednostek samorządu terytorialnego. Program będzie kontynuowany w latach 2019-2021.

"Dodatkowo wspierane są także szkoły zawodowe – w latach 2017-2018 przekazano 7,2 mln zł na wyposażenie pracowni zawodowych" - poinformował resort edukacji. "W bieżącym roku na potrzeby uczniów szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych planowane jest wparcie z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej na adaptację nowych pomieszczeń do nauki" - dodano.

"Należy podkreślić, że nakłady na oświatę sukcesywnie wzrastają. W latach 2016-2019 subwencja oświatowa wzrosła o 5,5 mld złotych. Wydatki bieżące samorządów na oświatę nominalnie rosną, ale stosunek wydatków bieżących oświatowych do wydatków ogółem dla wszystkich JST, który w 2017 r. wyniósł 23,8 proc., zaś w 2018 r. – 22,4 proc. był odpowiednio niższy niż w poprzednim roku o 1,9 pkt proc. oraz o 1,4 pkt proc. Oznacza to, że wydatki oświatowe stanowią coraz mniejszą część wydatków samorządów. W przypadku porównania wydatków bieżących do dochodów ogółem JST w 2017 r. otrzymujemy udział na poziomie 23,9 proc., zaś w 2018 r. – na poziomie 23 proc.. Oznacza to, że dochody samorządów rosną szybciej niż wydatki bieżące w zakresie oświaty" - czytamy.

W komunikacie MEN podano, że dzięki dobrej koniunkturze gospodarczej i uszczelnieniu systemu podatkowego dochody JST ogółem wzrosły w 2017 r. o 16,2 mld zł, tj. o 7,6 proc.. W 2018 r. o 22 mld zł, tj. o 9,6 proc. względem roku poprzedniego. "Jest to bezprecedensowy wzrost dochodów JST i z wykonanych analiz nie wynika, aby sytuacja finansowa JST się pogorszyła w związku z finansowaniem zadań oświatowych w czasie wdrażania reformy edukacji. Równie dynamicznie rosną dochody własne samorządów. W roku 2018 wzrosły o niemal 11 mld względem roku 2017 (tj. o 9,5 proc.)" - poinformował resort.

"Wydatki na zadania oświatowe zgodnie z obowiązującym stanem prawnym należy odnosić nie tylko do subwencji oświatowej, ale do łącznych dochodów JST – subwencji, dotacji oraz dochodów własnych. "Odnoszenie wydatków na oświatę tylko do subwencji oświatowej, która jest tylko jednym ze źródeł dochodów JST, jest nieuzasadnione i mylące" - zaznaczono.(PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

dsr/ mhr/